Idąc pośród swych kompanów, Lias zastanawiał się nad miejscem i zadaniami każdej otaczającej go istoty w świecie. Wciąż naprzód pchało go niespełnione pragnienie wiedzy. Wcale nie pogoń za bogactwem, ale możliwości poznania świata. Cały czas zastanawiało go, co jeszcze, poza ikoną Sigmara, może być ukryte w kaplicy... Głowę nadal zajmowały mu myśli o ich pierwszym, i zapewne nie ostatnim, spotkaniu ze zwierzoludźmi. Chwilowo może i jego zdolności magiczne na niewiele się zdawały, ale miał nadzieję na zdobycie doświadczenia w kwestii magii. Jednak po walce na moście wiedział jedno- nie przeszukuje się ciał brudnych, włochatych zwierzaków. |