Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2014, 14:37   #3
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Sven był pierwszy raz w tej okolicy ale ta mała karczemka przypadła mu do gustu. Nie dość, że posługująca była niczego sobie i było na czym zawiesić oko to jescze zupa cebulowa była przednia. A zrobić dobrą cebulową to nie taka prosta sprawa.
Z drugiej strony może ładny dzień i sielska atmosfera także jemu się udzieliły.
Rozsiadł się na ławie, czekając aż ostygnie mu kolejna porcja zupy. Jego tobołek leżał tu obok niego. Podobnie jak laska podróżna, którą musiał już parę razy postraszyć wrednego kota by nie dobierał się do jego zapasów jakie miał schowane. Dobrze, że nie musiał używac swojego buzdygana, który leżał na stole i zdawał się mówić, że dzisiaj bierze wolne od wszelkich fizycznych czynności. Podobnie miał Sven. Dzisiaj nie miał zamiaru się przemęczać. Co najwyżej intelektualnie. Taką zabawę lubiał. Mimo swojej słusznej postury i mięśni to umysł był jego najpotężniejszą bronią.

Sven nie przejmował się gadaniną karczmarza. Miał gdzieś to, że ktoś zaginął. Widział natomiast, że ludzie obecni w gospodzie wydawali się być zainteresowani. On sam podniósł głowę znad zupy cebulowej, którą się posilał dopiero gdy usłyszał wzmiankę o złocie.
Teraz to ma więcej sensu. pomyślał

Wysłuchał pytania i odpowiedzi jednego z obecnych ludzi. Sam nie chciał się wyrywać gdyż nie był pewien czy gra jest warta świeczki. Poza tym nie słuchał przecież karczmarza od samego początku....

- Karczmarzu a skąd mamy wiedzieć, że masz te pieniądze? Nie przywykłem do nastawiania własnego karku za gruszki na wierzbie... rzekł w końcu Bauer.
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 20-10-2014 o 14:47.
Dnc jest offline