- Myślę że te 30 funtów zabrał Gorman pod wpływem impulsu, korzystając z okazji i niewiele przy tym myśląc schował je w prostej skrytce pod płytą. Gdy już doszedł do siebie po ataku paniki, zaczął się wstydzić kradzieży i chciał ją zataić, stąd to motanie się w zeznaniach. Zaborcza matka wpoiła mu do głowy żeby "nie pyskować" tylko grzecznie opuścić główkę i wykonywać polecenia, więc nie umiał sam się wybronić z poważniejszych zarzutów. Zastanawia mnie tylko jak ciało znalazło się w bawialni, skoro rzekomo Gorman znalazł je w sypialni i tam też je zostawił - powiedział Hem.
Ja nie mam więcej pytań, prosiłbym jedynie o podanie pańskiego numeru telefonu, jeśli będę mieć jakieś wątpliwości to przedzwonię do pana
Resztę wieczoru młodzieniec spędził skrzętnie notując przebieg spotkania i wykonując polecenia swojego opiekuna.