Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2007, 15:31   #10
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna


Jechała spokojnie w stronę centrum. Słońce w oddali odbijało się od Wisły, która niezmiennym rytmem dążyła na spotkanie z morzem. Była odprężona.

Na 15 minut przed czasem dotarła do kawiarni. Nie pojawiała się tu często. Na ogół raz, czy dwa razy na miesiąc sprawdzała stan lokalu i podpisywała przelewy. Dopóki kawiarnia przynosiła sensowne zyski ona nie musiała brać spraw w swoje ręce.

Rozmowa z panem Karolem minęła swoim zrównoważonym rytmem. Najpierw rzeczowe informacje odnoście stanu kawiarni, potem zestawienia, bilansy, opinie o pracownikach i ostatnich inwestycjach. Potem standardowe pytania z cyklu na-pół-ojcowskich: A panienka wciąż taka zabiegana? A ten ostatni kurs panienka ukończyła? A podobało się panience? Joanna lubiła pana Karola. Był niepoprawnym dżentelmenem który nie pasował do tej epoki, jego towarzystwo więc było idealnym zrównoważeniem biegania za Wampirami i zbyt szybkiej jazdy samochodem. Szczególnie tego pierwszego.

***

Znowu wróciła do pustego domu. Zegar powolnym rytmem wybił 17:00
 
Wernachien jest offline