Nie lubię uogólniać.
To tak jakby dyskutować na temat czy Anglik powinien być flegmatyczny? Czy odgrywając Anglika muszę grać sztywnym gentlemanem bez poczucia humoru? Każdy człowiek czy elf jest inny, a wszystko zależy od tego jak został wychowany, jaki ma charakter i co w życiu przeżył. Wyobrażacie sobie elfiego barda, który nie ma poczucia humoru? Z trudem, bo z trudem, ale przychodzi mi taka postać do głowy - bo wszystko zależy od postaci! Po to są dodatkowe współczynniki, ot choćby jak charyzma czy ogłada, czy co tam jeszcze w różnych systemach, żeby określić jaka jest postać. Do tego w zupełności zgadzam się z Redką - wszystko zależy od systemu i rodzaju elfów. Czy Krwawe Elfy (z nieco zapomnianego na naszym forum systemu EarthDawn) przerzucają się między sobą dowcipami? Hmm... Ale już prędzej można sobie wyobrazić Krwawego Elfa z kwaśnym, ciężkim i mrocznym poczuciem humoru. Każda grupa społeczna ma swoje własne żarty i porusza się po takich obszarach, które są dla niej zabawne. Informatycy śmieją się z jednego, a lekarze z zupełnie czegoś innego (choć nie mówię, że nie mają wspólnych tematów "do śmiechu"). Tak samo jest w systemach fantasy - krasnoludy mają swoje żarciki, niziołki swoje, a elfy swoje. A jak się zejdą razem, to i znajdą sobie wspólne pole manewru
A kto powiedział, że poważni ludzie (elfy? ogólnie osobniki humanoidalne) nie mogą mieć poczucia humoru? Oczywiście że mają! Analogicznie patrz na poważnych, szanowanych profesorów z jakiegokolwiek uniwersytetu. Oni mają poczucie humoru, z tym że zrozumiałe jedynie dla tej wąskiej grupy osób, które rozumieją co właściwie mówią. Podobnie jest z wielkimi, dostojnymi elfami. Poważny nie znaczy ponury!
Powiedzieć, że elf powinien być poważny to tak, jakby powiedzieć, że każdy student powinien pić na umór alkohol, a każdy polityk powinien być dobrze wykształcony. Zdarzają się i tacy i tacy. Jak to w życiu
P.S.: Nawet literatura fantasy pełna jest przykładów różnorodności wśród elfów. Można znaleźć i sztywniaków i takich, którzy od dowcipu nie stronili.