Mała, piegowata, ruda...
Steve przyglądał jej się z zaciekawieniem. Miała w sobie ten rodzaj magnetyzmu, który przyciągał artystów, który sprawiał, że chwytali za pędzel. Lekko zadarty, niewielki nosek i blada już, ledwie widoczna blizna nad prawym łukiem brwiowym, przysłonięta opadającą grzywką, którą poprawiała z gracją serdecznym palcem.
Odchylił się w plastikowym krześle i zaciągnął papierosem. Gorzki dym mile połechtał płuca. Wypuścił go powoli, z ociąganiem.
Uśmiechnął się do niej zza kłębu dymu. Odwzajemniła uśmiech. Jej wargi były pełne i podkreślone krwistoczerwoną szminką, która pasowała do koloru jej włosów. Charakterystyczne znamiona nad górną wargą dodawały jej zmysłowości. Tak... Pewnie uchodziła za lokalną piękność i może gdyby nie jej nikczemny wzrost zostałaby miss stanu. Chłopaki musiały się za nią uganiać. Tym bardziej dziwiła biała kreska wokół serdecznego palca. Ślad po ściągniętym pierścionku.
Chloe - przeczytał na identyfikatorze przypiętym do uniformu.
- Dom
Hortona – uroczy uśmiech zszedł z twarzy kelnerki i zastąpił go wyraz zaniepokojenia. – Powinniście wyjechać. Ten dom powinno się spalić.
Nie zdążyli dowiedzieć się dlaczego, lecz nie uszło uwagi
Stevego ukradkowe, nerwowe spojrzenia rzucane przez
Chloe na odchodne.
***
Po męczącym lunch'u w gronie "najbliższych", Steve z ulgą został sam. Wybrał sobie pokój na poddaszu. Przestronny, z miejscami na sztalugi, z dużymi przeszkleniami w dachu, dającymi zapewne sporo światła za dnia.
Był zmęczony. Wskoczył na łóżko i zapalił nocną lampkę. Odpalił kolejnego papierosa. Co robił w tej dziurze? Nienawidził ojca za to, że tutaj się znalazł.
Ville Lumière, Paryż był jego życiem. Zostawił tam wszystko. Przyszłość,
Pierre... wszystko to zniknęło po jednym telefonie. Wypuścił wianuszek dymu i przez chwilę patrzył jak wzbija się pod sufit.
Złapał za notatnik i zaczął szkicować. Gdy skończył popatrzył na swoje dzieło.
- Chloe - powiedział trzymając dopalony kawałek papierosa w kąciku ust. - Czego się boisz
ma fille?
Zasypiał z postanowieniem porozmawiania z kelnerką restauracji "Nad jeziorem".