Wątek: Księga Aronaxa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2007, 21:58   #3
Khalida
 
Reputacja: 1 Khalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnieKhalida jest jak niezastąpione światło przewodnie
Duża ilość pieniędzy?
Czy Katrinę to interesowało?
Głupie pytanie!
Oczywiście że tak!
Dziewczyna nie zastanawiała sie nad tym zleceniem zbyt długo. Zachęcało ją również miejsce gdzie miała dowiedzieć sie szczegółów - zamek hrabiego jakiegośtam. Pal go diabli jak sie nazywał, ważne że hrabia! To mówiło samo za siebie, zwłaszcza w połączeniu ze stwierdzeniem:"duża ilość pieniędzy".
Jej myśli krążyły wokół podobnych tematów gdy docierała do zamku. Szybko otrząsnęła sie z nich, gdy zakołatała do drzwi, i gdy otworzyły sie one ukazując lokaja w liberii.
Spodobało sie jej że nie od razu spotka sie z gospodarzem i będzie musiała poczekać w innym pomieszczeniu - to znaczyło rozejrzenie sie po zamku, poznanie trochę korytarzy, pokoi...
Idąc za mężczyzną do biblioteki rozglądała sie uważnie, zapamiętując istotne szczegóły. Gdy weszła do biblioteki i gdy drzwi zamknęły sie za wychodzącym lokajem, przesunęła wzrokiem po pomieszczeniu. Z szacunkiem spojrzała na książki - nie czytała zbyt wiele i nie nazwała by siebie oczytaną, ale wiedziała że w książki wkłada sie wiele pracy, i z zasady zawierają naprawde istotne informacje. Dlatego też szanowała je. Dopiero po chwili jej wzrok spoczął na mężczyźnie, który również przyglądał sie księgozbiorowi. Zmierzyła go wzrokiem, po czym podeszła do jednego z foteli i usiadła na nim, zdejmując wcześniej płaszcz i wieszając go na oparciu, oraz nadal nie spuszczając wzroku z obecnego w pomieszczeniu mężczyzny. Rzuciła swój podróżny plecak na podłogę obok mebla.
Po chwili drzwi otworzyły sie ponownie, i kolejni goście pojawili sie w pokoju. Katrina spojrzała na nich uważnie, po czym powitała słowami:
-Otóż i kolejni, zaniedbani goście...- westchnęła i przeciągnęła sie lekko, wyciągając ręce jak najbardziej do góry. Uwydatniło to i tak spore piersi kobiety. Była atrakcyjna, czarnowłosa i ciemno oka, niewysoka i szczupła. Miała na sobie jasno brązową suknię, z długimi, szerokimi rękawami i wysokimi, sięgajacymi bioder rozcięciami. Spod nich widać był przylegające mocno do jej nóg czarne spodnie, oraz lekkie buty z miękkiej skóry. Na biodrach miała pasek, do którego przyczepione były dwa sztylety. Kobieta ściągając z dłoni ciemne, skórzane rękawice patrzyła po reszcie, aż w końcu odezwała sie na pytanie czarnowłosego mężczyzny.
- Miło mi poznać, panie Bartolomeo, jestem Katrina-
 
__________________
Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie?
Khalida jest offline