Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2014, 10:21   #1
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Avengers Alliance

Zabranie w hangarze skończyło się i do herosów podeszło kilku agentów. Sprawnie dzielili ich na grupy i przydzielali tereny.
- Daredevil, dla ciebie Hellkitchen. To twój teren więc chyba nie muszę dawać ci mapki - rzekł młody agent, najwyraźniej tuż po szkoleniu. Co nie przeszkodziło mu solidnie utykać, widać przesunęli go do spraw administracyjnych na czas leczenia.
- Pomogą ci Spider-man i Toxin. Jesteście bardzo moblini, dlatego macie całą dzielnicę dla siebie. W razie czego możecie wezwać wsparcie - podał im komunikator - ale nie liczcie na szybką pomoc, wszyscy latają jakby ich ktoś ugryzł w dupę. Braki kadrowe.
Podał im plecak.
- Jest ekranowany, nie wiemy jaki ISO może mieć wpływ na metaludzi więc uważajcie. Wciąż to badamy. Starajcie się nie dotykać gołymi rękami.
- Transport czeka na górze.


Pilot nawet nie trudzi się lądowanie, jedynie zniżył lot nad jednym z budynków. Miał na pokładzie do rozwiezienia jeszcze dwie grupy.
- Powodzenia chłopaki - rzucił Iron Fist, na chwilę przed tym zanim wysiedli.

- Jedno zgłoszenie jest z portu - Daredevil wskazał kierunek - kolejne dwa na 57th i 38th. Wszędzie mamy tak samo blisko. Po za tym miejmy oczy szeroko otwarte... tzn. wy miejcie.
 
Mike jest offline