Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2007, 16:51   #7
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Dominika

Dominika siedziala sobie wygodnie oparta o sciane z nogami wystawionymi na stol. Ubrana byla w czarne skorkowe spodnie i obcisla kamizelke z tego zamego materialu sieganaca do pepka i poprzez gleboki dekold odslaniajaca coponiektore atuty wampirzycy. Przelotny ale za to dosc ironiczny usmiech blakal sie na ustach dziewczyny w trakcie calej przemowy Santiego. Nie zniknal rowniez gdy glos zabrali pozostali uczestnicy zebrania. Zastanawiala sie czy nie poczekac az ow wspanialy Ventru nie poprosi jej aby i ona zabrala glos. To byla baaardzo kuszaca propozycja. *Cholera po co ja sie w to pakuje? Malo mam klopotow czy co? Ech skoro juz tu jestem to przynajmniej zapewnie sobie dobra zabawe*. Wredny usmiech towarzyszyl slowom dziewczyny.
- Alez oczywiscie wspanialy Santi mam pare pytan. Najwazniejsze jest chyba to gdzie ta Osemka sie znajduje. Co do reszty to narazie moze poczekac.
Dominkia spojrzala wna Viki.
- Poza tym wydaje mi sie ze nasza wspaniala Vicki zajmie sie wszystkim co potrzeba.
Uklon skierowany w jej strone byl nie tyle zlosliwy, co po prostu lekcewazacy. Wampirzyca poprawila jedna z swoich giwer po czym rzucila.
- A i mozecie mowic mi Nicka.
Anielsko slodki usmiech powedrowal do Santiego.
*Cholera*.
 
Midnight jest offline