Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2014, 22:08   #2
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
"Pod Ostrygą"




Niecodziennym widokiem było zobaczyć Jean-Claude'a w pomieszczeniu innym niż salon. Zazwyczaj siedział on w pokoju dziennnym, przy kominku w swoim głębokim czerwonym fotelu. Dla większości gości, a nawet części pracowników był jak jeden z mebli, czasem tylko przemykał w ciszy do stajni. Jedynie nieliczni jak Blaise, Orsana i do niedawna Stary wiedzieli czym w karczmie zajmuje się Jean-Claude. Mówiąc krótko, zaopatrzeniem. To, że Jean-Claude opuścił swój fotel wskazywało na powagę sytuacji w jakiej się znaleźli.
- Śmierć starego niczego nie zmienia. Zajmujmy się tym co do tej pory robiliśmy, z tą różnicą, że teraz zamiast pytać się starego ustalajmy to między sobą. Jest nas trójka, więc wprowadźmy prawo większości.- Jean-Claude powiedział z silnym lokalnym akcentem, a hełm który miał na twarzy nadał jego słowom metaliczny pogłos gdy mówił. Jak zawsze.-
Nagle do kuchni wpadła młoda.- Musicie tam pójść!- Krzyknęła. Jeden rzut okiem na jej twarz i Jean-Claude wiedział, że nie jest dobrze.- Chłopaki Burgosa biorą się za łby z tymi z „Jaskólki”, od Leandro. Tamci chyba tylko po to przyszli, bo mają pałki i…- Jean-Claude podszedł do dziewczyny i próbując ją uspokoić powiedział.- Spokojnie. Zaraz się tym zajmiemy. Usiądź i napij się rumianku.- Po czym założył kastet na prawą dłoń.- Blaise.- Jean-Claude zwrócił się do wspólnika wskazując na tasak wbity w deskę do krojenia.- Mogę prosić do tańca?-
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 21-12-2014 o 23:14.
Baird jest offline