Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2014, 10:47   #22
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Czerowski był takim cudownym nastolatkiem. Bunt i gniew.
Pod rządami poprzedniego księcia byłoby niewskazane wychylać się dla uciszenia takiego drobnego krzykacza, ale teraz...? Uzurpowanie przywództwa, plwanie na księcia i te urocze "nie pierdolcie". Adam będzie miał tyle radości biorąc szczeniaczka na smycz. O ile zdąży, bo Marching może "w prezencie dla nowego Księcia" zrobić to wcześniej.

Podniecone szepty za drzwiami oderwały uwagę Morgana od zebranych; w sekundzie kiedy uzbrojona banda przekroczyła drzwi ciągnął już Alistera za zasłonę krzycząc do wszystkich "Razem!".
Zatrzymując się na kilka sekund za osłoną zobaczył że Eryk również zdążył się schować jeszcze przed pierwszą kulą. Ot, zalety stażu w najbardziej krwiożerczym klanie Camarilli.
Dzikie serie z thompsonów rozniosły w drzazgi biurko za którym skryli się z Alisterem; gdy ghul dostał kulę w ramię, zrobił to co zrobione być musiało. Przesunął ghula za siebie, zasłaniając go. I niemalże natychmiast zapłacił stosowną cenę. Ale nie kula w plecach była najstraszniejsza; to co czuł z tyłu było...nienaturalne. Magia krwi była pełna wigoru starszych pokoleń, sprawiała że każda kropla vitae drżała od potencjału. A emanacja Pustki którą posługiwali się Lasombra była zimna. Zimna jak przestrzeń kosmiczna w którą ludzkość wkroczyła razem z Pionierem, nieludzka i wszechogarniająca. I, co najgorsze, żywa. Pulsująca własną siłą. Lasombra ją kontrolowali...a przynajmniej tak twierdzili.

Kilkanaście sekund później było po walce; cichy, pełny furii głos Marchinga ogłosił ich kolej; czas zadawania pytań i uzyskiwania odpowiedzi. Rozejrzał się po zebranych: martwe ciało Matta kilka metrów od nich, zakrwawieni Nicollo, Jefferson i Zebedeusz...on nie jest wampirem!
-Antony, Zebedeusz!- zawołał odciągając uwagę starszego Lasombra od jego ofiary i jednocześnie klękając nad Alisterem. Ghul miał mu udzielić tylko jednej, kluczowej informacji: czy potrzebował vitae żeby utrzymać się przy życiu.
-Gdzie się podział nasz nowy Nosferatu?- rzucił podnosząc głowę- I mam wrażenie że nie mieliśmy przyjemności zostać sobie przedstawieni-zagadnął głośno w stronę obcej twarzy na galerii kiedy wstał z klęczek. Miejmy to z głowy.


Chwilę później Morgan przepraszając przeciskał się między zebranymi w kierunku nieprzytomnego gangstera. A ciała dookoła...pułapka czy nieplanowany prezent?
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 26-12-2014 o 10:12.
TomBurgle jest offline