- Czekaj, możliwe, że ja mam - Robert wyciągnął swój plecak spod łóżka. Jak zwykle pakował się w dużym pośpiechu i nie do końca pamiętał, co spakował ze sobą.
Miał tam wszystko, komiksy do czytania, gdyby się nudził, szczoteczkę do zębów, jakieś ubrania, swoje kolorowe jojo, ale niestety latarki nie było w plecaku.
Robert westchnął głośno.
- Niestety, nie wziąłem jej. Może Ty masz? - zwrócił się do Jakuba. - Nie chce się zabić, łażąc po ciemku. |