- Ja mam - uśmiechnęła się triumfalnie Laura, wyciągając znoszony, zielony chlebak. Pogrzebała w nim chwilę a potem wyjęła błyszczącą nowością czołówkę. Założyła ją na głowę, dociągnęła paski, dopasowując.
Chlebak przewiesiła ukośnie przez pierś.
- Nie chciałeś iść ze mną do składnicy harcerskiej jak była dostawa, to teraz żałuj - rzuciła bratu zwycięskie spojrzenie.
Podeszła do drzwi, otworzyła je powoli i rozejrzał się.
Snop światła rozlał się po korytarzu.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |