Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2015, 17:26   #6
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Manuel obudził się błyskawicznie. Wziął tu górę instynkt i dyscyplina jaką wpajano mu latami. Posłusznie i odruchowo wykonywał polecenia Diego. Do momentu gdy nie dojrzeli pierwszych Zielonych. Zatrzymali się wtedy przycuknięci, obserwując. Młodzieniec chwilę później analizował już sytuację.

Opat świątyni Myrmidi Lucian Covas Padilla nauczyciel strategii, wkładał do głowy Manuela wiele mądrości. O Cortezie można było powiedzieć wiele rzeczy, jednak pamięć miał świetną. Natychmiast skojarzył napastników z ryciną z podręcznika.

Goblinoidy, słabsza grupa wśród zielonoskórych. Znacznie ustępująca orkom pod względem siły, choć inteligentniejsze i sprytniejsze posiadają stosunkowo słabe morale. Pojedyńczo niegroźne, niestety atakują najczęściej w dużych grupach należy uważać na ich plugawych szamanów.

Gdy nastąpił błysk i trzask, nadzieja że akurat ta grupa nie posiada szamana prysła jak bańka mydlana. Manuel wciąż analizował gdy Diego wyrwał go z zamyślenia.

-Teraz.- syknął po czym ruszył pochylony wzdłuż palisady w stronę wyrwy. Bojowe okrzyki obrońców Sibourne, oraz panikujących kobiet mieszały się z okrzykami zielonoskórych. Młody szermierz ruszył za towarzyszem. Nigdy wcześniej nie widział goblinów. Co gorsza nigdy nie walczył też z kimś władającym magią. Teoria to jedno praktyka jest jednak czymś zupełnie innym. Na szczęście dziesiątki pojedynków z ludźmi i towarzysząca im wojna psychologiczna nauczyła go dusić strach. Kto panikuje ten ginie. Te słowa powiedział mu sam Diego. Gdy zajrzał przez wyrwę, wiedział już co muszą zrobić. Przemówił tonem swojej matki zimnym i pewnym siebie, choć daleko mu było do tego stanu.

-Będę tuż obok ciebie.-wyszeptał-Mamy zaskoczenie, chyba mają wśród siebie szamana. Wypatrzmy go i szybko zabijmy nim zdąży użyć swej plugawej magii. Potem ich wódź lub ktoś kto zachowuje się jak dowódca wojowników. Jeśli zabijemy tych dwóch, reszta powinna pójść w rozsypkę.- końcówkę dodał już mniej pewny siebie. Bo nie miał pojęcia czy jego plan faktycznie się uda.
 
Icarius jest offline