No jasne! Trzeba mieć po prostu wyrobioną pamięć mięśniową, żeby nie musieć myśleć jak zrobić zastawę, tylko w ułamku chwili zasłonić się jakimś tam zaprogramowanym na stałe zestawem ruchów. Przychodzi to oczywiście z doświadczeniem. Nowicjusz będzie miał problemy z obroną przed czymś czego nie zna, a nie wie właśnie jak walczyć drugą ręką. Warto to ćwiczyć i przez odpowiednio sukcesywny trening można wyuczyć się wszystkiego.
I tutaj jeśli ktoś umie obsługiwać broń lewą i prawą ręką to można powiedzieć że jest on oburęczny w tej konkretnej dziedzinie, ale niekoniecznie w innych.
W sumie można by pokusić się o stwierdzenie że lewo czy praworęczność jest po prostu zestawem wyuczonych odruchów, gdzie większość z rzeczy robimy ręką nazywaną wiodącą (czy jakkolwiek). A czy to jest spowodowane tym że jedna z półkul mózgu jest bardziej rozwinięta, czy może rozwinięcie to jest wynikiem pewnych preferencji wyuczonych w dzieciństwie to już temat na osobną dyskusję, dla kogoś mądrego w tych sprawach. Z pewnością nie jestem to ja.
Podobnie jak ze zmianą biegów. Jak prowadzisz to za cholerę nie myślisz na jaki i jak zmienić bieg. Po prostu to robisz, ale nawet jakbyś wsiadł do samochodu z kierownicą po prawej stronie to i tak będziesz w stanie pojechać bez większych problemów. Najwyżej z przyzwyczajenia zamiast zmienić bieg, będziesz otwierać drzwi...
Wracając do głównego tematu to raczej nie spotkałem się z jakimiś wyszczególnieniem tej kwestii w systemach w które grałem. Tyle co pamiętam z D&D i WH. A jeśli nie jest to wyszczególnione to modyfikatory trzeba stosować samemu na podstawie oceny utrudnienia poszczególnej czynności, bo raczej nie jest to temat szczegółowo opisywany przez podręczniki, a co najwyżej wspomniany jako ujemny modyfikator do ataku.
Jak napisałem przy strzelaniu. Jasne, osoba leworęczna jest w stanie strzelić ze "standardowej" broni, ale musi się liczyć z tym że albo dostanie w twarz ogniem i dymem, albo gorącą łuską.
Bardziej utrudnione już będzie zrobienie pewnych czynności pod presją, gdzie ciało prawie "samo" chce wykonać pewnie czynności, a tu okazuje się że musi być inaczej i kosztuje to dokładność/czas/koncentrację i inne takie utrudnienia.
Tak samo z szermierką. Ktoś nieprzyuczony nie będzie umiał szybko i odruchowo przełożyć broni do drugiej ręki i odwrócić postawy. Jasne, przy treningu ma się cały czas jakiego się potrzebuje, ale w walce przeciwnik raczej nie da nam forów.
Jeśli rozpatrujemy erpegi to walka bronią w drugiej ręce jest zwykle koniecznością wynikającą z uszkodzenia bądź utraty prawej (no chyba że BG chce upokorzyć jakoś swego przeciwnika i jest pewny swych umiejętności).