Ja to bym zagrał tarczownikiem jakimś z młotem, co to bierze wszystko na siebie, ale widzę taki pomysł już padł. Cóż pozostaje mi mój "stary, dobry" złodziejaszek
Tylko mam nadzieję, że poczekacie na mnie do niedzieli wieczorem? W domu będę koło 15 i myślę, że wtedy dopiero zajmę się KP, bo wcześniej mogę czasu nie znaleźć.