Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2015, 20:54   #21
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Ilene westchnęła:
- Czy ktoś mnie w końcu uwolni? Nie wiedziałam, że to upłynęło pięćset lat...
- Skłaniałbym się do tysiąca - dodał profesor
- Czy wyście powariowali? to tylko bezbronna kobieta rzekła Winry. Ilene z furią szarpnęła łańcuch.
- No dobra uwalniamy, a potem co zamierzasz? - Stefan skrzyżował ramiona na piersi.
- Już już... - midgardzyk podszedł przyglądając się łańcuchowi i zastanawiając jak do tego zabrać czy puści po kilku uderzeniach ?
- Już słyszę wieczorne wiadomości o wariatce z mieczem... Ciekawe jak szybko dojdzie to do Wujka Szkapy... A przede wszystkim czy to go skłoni to przyjazdu tutaj? A jeszcze nie wie o ożenku Stasia... No to mogło by go obejść... Ale wariatka z mieczem i 2 trupy w skórze Ishvarskiej... –
Stefek? co ty odwalasz?
- spytał Stasiek
- Głośnomyślenie.... - wycedził młody
- W karczmie się ukryć? Nie jestem pewna, ale w przypadku Yom wystarczyło przespacerować się po mieście... ale pierw trzeba zabezpieczyć drugą komorę tam śpi przebudzony...
- Przebudzony? Nic nie słychać, aby też się obudził?
- Dziękujcie bogą, że się nie uwolnił. To... bardzo potężna Yoma... nie pokonam go sama
- Fajno... A znasz adres innej Claymorki?
-Stefek!
-strofował go Stasiek
- To był sarkazm, idioto...
- Wujek Aleks, albo tata by załatwili śpiocha - parsknęła Leslie
- [i] Tata? To ci jednak powiedzieli prawdy o tacie? W sensie tym co cię zmajstrował, a nie wychował
-Stefek!
- Was zmajstrowali Donie? A ty Stasiek się zaciąłeś, że tylko "Stefek"?!
- Nie wiem, czy jakaś przetrwała, a kontaktowanie się z nimi... pewnie już umarły – ciagnęła Ilena
- Mówię o prawdziwym tacie a nie pstryk bumie! - warknęła Leslie
- W sensie nie mówimy o tym co zrobił, zostawił i niekontaktowań się przez ostatnie lata? Tylko o szanownym i świętej pamięci Master Donie Greedzie
- Te młody zamiast ględzić to popracuj tutaj. Za grube by przeciąć a wolę nie ryzykować ze ostrze się omsknie więc trzeba to otworzyć inaczej... - rzucił Vilmund w stronę Stefana.
- Proszę bardzo - wyglądał na zadowolonego.
-[i] Tylko trzeba spuścić prochu z granatu... Ale jakby z boku... Nie chcemy aby pani Ilena straciła rączkę
- Może lepiej ja? Jako alchemik? - zaproponował Stasiek
- Jakby to miało zmniejszyć ryzyko utraty ręki...

- Zaraz... Ją wychował greed? Ten sam Greed co mnie podrywał? Nie tak znowu zły homunculus - zapytała Winry
- Tata zawsze miał gust - rzekła z dumą Leslie - Ale ta z kina jest ładniesza

- Rękę lepiej po prostu odciąć –wymamrotała Ilena
- Pani się z tym ucinaniem wstrzyma... - wymamrotał Stefan majstrując przy łańcucha. Ustawił granat metr od niej.

-To rozumiem, że przy okazji spotkania z matką ten/... remont.... to nie był po tym jak powiedziała kim jest tatuś panienki - Stasiek próbował zabawiać rozmową
- Chyba rozpłodowiec.... -rzucił Stefan znad pracy
- Tylko, że nigdy nie byłam planowana i żebym poszukała sobie prawdziwej matki... i że mój ojciec skończył jak zasługiwał - rzekła Leslie przygnębiona
- Dla mnie to podła faszystka - rzekła z goryczą Leslie
- Ona się tak regeneruje jak homunculus - rzekła Winry i się cofnęła
- Ale i tak może nadal jesteście pamiątką po kimś bardzo czule wspominanym... -- starszy Nowicki próbował nadal pocieszyć Armstrongówną.
- Stasiek mamy większe problemy niż dorwanie kolejnego majsterkowicza! Bez urazy, mia belle!!- zawołał młodszy z Nightwingiem w pogotowiu.
- Chyba nic, z czego by się nie wyleczyła - rzekł ponuro Smutas –
Co to było zawołała zdumiona Ilene
- Nie zabijajcie jej - rzekł wąglikowski
- To zależy czy będzie próbować zabić nas .... - powiedział midgardczyk poprawiając chwyt na broni.


Następna eksplozja uwolniła Ilene, i choć kobieta była wolna, to nadal była zakuta w łańcuch - Dziękhuję - rzekła niewyraźnie, ale jej oczy przygasły

- To co teraz? Żyje? - spytał Stasiek
- Raczej... macie coś do jedzenia? - rzekła ledwie dychając
- Nic jej nie będzie... Stasiek daj musztardę... -Stefan wygrzebał z pakunków kiełbasę. - Że co? -Bo miałeś zabrać musztardę... Ketchupu też nie zabrałeś? Skaranie... -wygrzebał i chleb.

Starszy Nowicki westchnął, a potem rozpiął koszulę prezentując podkoszulek i że ma pod pazuchą zestaw specjalnie doszytych kieszeni:
- Bo w naszych stronach techniki szmuglerki są przekazywane z pokolenia na pokolenie... - westchnął ze wstydem.
 
Guren jest offline