- Skoro zaginęła to ją znajdziemy i jeśli jest gdzieś uwięziona to ją uwolnimy - powiedziała wesołym głosem Gillian. Wiedziała że nie powinna, ale nie mogła się powstrzymać, to uczucie było silniejsze od niej:
- Ale co jeśli sama odeszła? Jeśli trzymałyście ją jak w klasztorze, to wątpię żeby chciała wrócić z własnej woli. Natury nie oszukasz, mamy XXI wiek i swatki odeszły już dawno do lamusa. - zamyśliła się kręcąc włosami wokół palców - Jak ją traktowałyście? Karałyście ją, biłyście ją? O której musiała wracać do domu? O 21? Miała wcześniej jakiegoś chłopaka? Zrobiłyście krzywdę któremuś z nich? - rzucała pytaniami. No wilczyco, zobaczymy co nam powiesz... |