Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2015, 20:02   #9
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Był wczesny wieczór gdy na zamek dotarł kolejny chętny do przyłączenia się do wyprawy barona. Sierżant wyszedł na mury z ciepłej stróżówki i stanął oniemiały patrząc na przybysza czekającego przed bramą. Na potężnym karym ogierze siedział ubrany w emaliowaną na czarno pełną zbroję płytową rycerz. Na czubku kopii którą trzymał w prawicy powiewał czarny proporczyk, tarcza była zasłonięta czarnym pokrowcem uniemożliwiając zobaczenie herbu, prowadził też czarnego luzaka objuczonego ekwipunkiem podróżnym. Strażnik w ciągu ostatnich dni widział istny korowód obdartusów, włóczęgów, szaleńców, świętych i złoczyńców którzy przybywali na zamek. Większość z nich była szybko odsyłana, kilku musiano usunąć siłą. Zbrojny miał nadzieję że tak nie będzie w tym przypadku, mogło skończyć się jatką, bo wyszkolony rycerz w zbroi był groźnym przeciwnikiem. Weteran, tak na wszelki wypadek, rozkazał żeby każdy ze strażników wziął ze zbrojowni kuszę zanim zezwolił na otwarcie bramy.

Gdy rycerz wjechał na dziedziniec czekało na niego dwu stajennych, którzy zabrali konie i majordomus. Gdy tylko rycerz zsiadł z konia, i ruszył w stronę wejścia do zamku, za jego plecami rozległ się krzyk. To stajenny trzymający zbyt luźno uzdę jego ogiera przekonał się boleśnie że koń jest agresywny i złośliwy. Przybysz nawet się nie obejrzał, podał zwój wyciągnięty zza pasa urzędnikowi. Ten przeczytał wykaligrafowane miano adresata, przyjrzał się czarnemu lakowi z odciśniętą różą i skłonił się nisko.
– Powiadomię barona, czy chcesz panie się odświeżyć lub czegoś napić w tym czasie? - rycerz nie reagował przez dłuższą chwilę, zanim zaprzeczył znakiem dłoni. – Przejdźmy zatem do wnętrza, proszę za mną. - majordumus poprowadził gościa w głąb zamku.

Zaakceptowanie przez barona Czarnego Strażnika jako kolejnego towarzysza w jego wyprawie zmieniło na krótki czas życie służby w bardzo niepokojące doświadczenie. Po zdjęciu zbroi okazało się że jest to młody, jasnowłosy człowiek wzrostu około 180 cm i nieco szczuplejszy niż powinien, ale nadal dość dobrze umięśnionym. W lewym uchu miał kolczyk w kształcie czaszki, a usta przecinała mu blizna. Jednak niewiele osób mogło znieść chłód czający się w jego niebieskich oczach, całkowite milczenie i to że potrafił zamrzeć w niemal całkowitym bezruchu, nawet pomimo tego że był na swój sposób uprzejmy dziękując za każdym razem skinieniem głowy za wykonaną pracę. Gdy czegoś potrzebował pokazywał, a wśród służby krążyła pogłoska że nawet przy baronie nie wypowiedział ani słowa. Nowych towarzyszy traktował z rezerwą i uprzejmością, pozdrawiając płytkim ukłonem mężczyzn i nieco głębszym kobiety. To były jedyne znaki że ich zauważa.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche

Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 01-04-2015 o 20:14.
Balzamoon jest offline