Cytat:
Nie podzielam Twojego entuzjazmu. Może nie jestem Warhammerowym maniakiem, który będzie się bił o ten system do ostatniej kropli krwi, ale po prostu szkoda mi tej marki. Wolałbym aby GW świętowała sukcesy, nawet jeśli ich wizja świata nie odpowiadałaby mojej. Ja mam swoją drugą edycję WFRP i mi to kompletnie wystarcza, ale jeśli wyjdzie czwarta edycja i będzie ciekawa to pewnie ją kupię. W dodatku to nie jest gra MMORPG, gdzie trzeba akceptować wszystkie decyzje twórców i grać w ich aktualną wersję gry.
|
Mi nie szkoda - od lat są znani z najgorszych zmian we fluffie (patrz Matthew Ward
) i podbijania cen swoich produktów, niech mają wreszcie za swoje. Czas zginąć za imperatora.
Kolejna edycja mnie nie intere - już wystarczająco spartolono dwójkę i nie chodzi mi tu o mechanikę. Kolekcjonerem nie jestem, a nie wierzę, że grom RPG są potrzebne drugie, trzecie, czwarte edycje. Ponadczasowe gry jak Monopoly czy szachy też ich zwykle nie potrzebują...*
Poza tym w moim odczuciu każdy dodatkowy podręcznik zwykle eliminuje pewną pulę graczy i Mistrzów Gry z wyobraźnią oraz chęcią do zrobienia czegoś samemu i powiększa liczbę grających o tych z wykutymi podręcznikami na pałę i niczym poza tym.
Wydanie trzeciej edycji miało chociaż taki sens, że wreszcie dostaliśmy WFRP z dobrą mechaniką i w innej formie. (zaraz spadnie na mnie trolling osób, które nawet podręczników nie czytały, że to droga planszówka bla bla bla)
* Mistrzu Gygax był swego czasu podobnego zdania jeśli chodzi o D&D, później zmienił zdanie i zasypał nas podręcznikami, a na koniec wrócił do grania w swoje pierwsze dzieło z 1974.