Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2015, 14:02   #6
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
A czy DnD swoją budową i konstrukcją nie zawęża gry do przewag bojowych i - w konsekwencji - wyścigu zbrojeń bo każdy chce się wykazać i przyexpić? Czy nie jest tak, że cała budowa systemu skłania do poświęcenia odgrywania dla metagrowego myślenia co zrobić żeby zyskać większe mechaniczne korzyści?
Żeby zrozumieć moje zacytowane zdanie, mała podpowiedź:

Jak podstawisz d20 zamiast D&D, to masz rację.

---

Wyjaśnienie:

Wcześniejsze edycje D&D (nie te robione przez WotC i nie na mechanice d20) dawały większe pole do manewru słabym mechanicznie postaciom, w myśl idei, że nawet wykulanie STR 18 na 3d6 nie zastąpi sprytu gracza. 3.0. i 3.5. omijam właśnie z powodu takich zoptymalizowanych półorków barbarzyńców. Może jedynie z wyjątkiem czwartej edycji, gdzie gra nie postacią, a talią CCG była założona z góry i ukierunkowana na prawie planszówkowe bicie encounterów, a mechanika nie była tak męcząca (wszystko na kartach).
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 03-04-2015 o 14:16.
Lord Cluttermonkey jest offline