Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2015, 11:01   #14
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
Czarodzieja da się bez kombinowania zabić na początkowych poziomach, bo później nie ma takiej sytuacji, którą nie byłaby w stanie rozwiązać jego księga czarów. Tu właściwie nie ma różnicy, bo nawet w pierwszych edycja różnica między czarodziejem, a wojownikiem sprowadzała się do wyboru między testem ataku i obrażeniami 1d6 + 1, a kulą ognia bez testów i 5d6 na obszarze działania. Nawet Tomb of Horrors dało się bez większych problemów przejść drużyną trzech magów i jednym łotrzykiem-saperem.
I taka była idea gry czarodziejem - śmiertelność na niskich poziomach (dało się wylosować magic-usera z 1 HP) zmuszała do kombinowania, które w późniejszej grze wynagrodzone jest postacią potężniejszą niż "mugole".

Tylko z kolejnymi edycjami zwiększa się pula coraz to potężniejszych czarów, a śmiertelność spada, bo nie gramy już ziutkami, którzy ryzykują życiem w 80% wydarzeń na sesji by zasłużyć na miano poszukiwacza przygód, a bohaterami odgórnie przeznaczonymi do wielkich czynów (których wielkość jest pozorna, bo grzecznie wyliczona w Challenge Rating).

I tu pojawia się remedium w postaci matematycznego balansu klas.

Damn it, znowu miałem przysiąść do sesji...
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 04-04-2015 o 11:13.
Lord Cluttermonkey jest offline