Ano nie ma, bo na dobrą sprawę siła ma przewagę nad zręcznością. Bo w czym zręczność pomoże w walce na powiedzmy miecze, jak siły braknie żeby sparować czyjeś uderzenie? Równie abstrakcyjne jest dla mnie strzelanie na tej mitycznej zręczności. Bo jak taka elfka z chudziutką łapką napina te bojowe łuki? Może 10kg naciągu przy strzelaniu do jabłek będą dla niej stosowne, ale jaka mroczna magia pozwala jej napinać bojowe łuki o dziesiątkach kilogramów naciągu? Łuki, które ze względu na naciąg, potrafiły krzywić (i krzywiły) kręgosłupy osobom używającym ich zawodowo?
Tak tylko z nudów się czepiam...
Każdy system ma swoją specyfikę i taki trzeba sobie dobrać, jaki komu odpowiada. Jeśli chce się grać über niziołem, rozkładającym każdego koksa krótkim mieczem to może faktycznie lepiej zastanowić się nad D&D czy innym Pathfinderem. Pewnie też te oparte na Tolkienie dadzą radę, ale tam raczej niziołek mag też odpada z tego co kojarzę.