Drizzt - A powiadaja, ze ciekawosc to pierwszy stopien do piekla - wtracil dzwiecznym glosem elf stawiajac osypujacego sie z piachu ciezkiego buta na drewnianej keji.
Potem zwinnie wskoczyl na pomost obok dwoch ludzi - smutnego czarnowlosego mezczyzny i wyraznie wesolego mlodzienca. Przygladal sie im spokojnie, zastanawiajac sie, jak to mozliwe , ze jak sie zdaje, ta sama "Rodzina" moze jednemu malowac na twarzy szeroki usmiech, a drugiemu ciskac blyskawice z oczu. - Istotnie - powiedzial lekko zaintrygowany elf i odwrocil glowe na piekny zaglowiec - Ja rowniez. |