Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2015, 14:58   #92
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Na chwilę rudowłosa zapomniała o towarzyszce. Zdrętwiała z przerażenia, przez co jej ciało stało się jeszcze ciaśniejsze i oporne na zabiegi próbującego ją posiąść mężczyzny. W tej sytuacji na zrobienie tego delikatnie nie miał szans nawet gdyby mu na tym choć trochę zależało. Nie po to przecież jednak ją kupił, by bawić się z nią w karesy lecz by posiąść publicznie po raz pierwszy bez wstrzymywania się i oglądania na jakiekolwiek względy. Splunął na swoją dłoń i nawilżył śliną kutasa. Widziała jego pożądliwe spojrzenie. Z boku rozległ się głośny krzyk Eleny, gdy posiadł ją Gilbert. Jess nie miała czasu przyjąć tego nawet do świadomości, bowiem jej lord pchnął z całej siły, zagłębiając swojego olbrzyma w stanowczo zbyt małym do tego wnętrzu. Był za to silny i tym jednym ruchem pozbawił ją dziewictwa. Złapał za szczupłe uda, brutalnie rozchylając je na boki. Zaczęła krzyczeć i odpychać go gwałtownie, co nie było łatwe gdy tkwił w niej głęboko. Do jej uszu, przez okowy bólu docierały sprośne komentarze patrzących na to ludzi. Trzymał ją mocno, miała zdecydowanie za mało siły. Cofnął odrobinę biodra i pchnął ponownie, wbijając się jeszcze głębiej w jej młode ciało.
- Patrzcie jak się bronią!
- Małe dziwki! Nie chcą się przyznać, że lubią poczuć prawdziwe kutasy!
Luiz odepchnął jej ręce, po dwóch pierwszych ruchach bioder zaczynając ją regularnie, mocno i szybko brać. Z boku docierały do niej krzyki Eleny, dźwięk ciała uderzającego o ciało i komentarze samego Gilberta.
- Naturalnie ciasna… mieści mnie całego… gorąca i przyjemna… - stękał, a chwilę później krzyki blondynki zostały stłumione przez jego pocałunek.
Jess przestała walczyć. Nie było sensu. Mężczyzna, którego spora część ciała raz za razem całkowicie zanurzała się w jej drobnym ciele, był zbyt silny i szybko zdała sobie z tego sprawę. Zamarła i teraz jego ruchy czuła mocniej, ale były mniej bolesne. Nadal była ciasna i naprężona, a koniec jego penisa uderzał wewnątrz jej ciała. Jednak było znacznie lepiej niż w pierwszym momencie, kiedy praktycznie ją rozerwał. Teraz poruszał się płynniej. Jej dziewicza krew, widoczna doskonale na penisie, gdy wysuwał się z jej ciała, ułatwiła tarcie. Kiedy przestała się bronić, Luiz puścił jej nogi i prawie się na niej położył, obejmując ramionami. Przytulił niemalże czule, całując policzek i szepcząc do uszka.
- Jesteś taka miękka i ciasna… będę cię tu często odwiedzał… rozluźnij się, jestem dla ciebie dobry, prawda?
Jęczał cicho i sapał, a jego biodra poruszały się nieustannie, penetrując do samego końca jeszcze do niedawna zupełnie niewinną szparkę. Mimo, udającego czułe, zachowania i słów, nie hamował bioder, dobijając najgłębiej jak potrafił.
- Patrzcie, zaczynają to lubić!
- Urodzone dziwki!
- To i dobrze, bo nie mogę się doczekać na swoją kolej.
- Ustaw się lepiej w kolejce!
Wielu z otaczających je mężczyzn było już półnagich, z obnażonymi penisami trzymanymi w dłoniach. Przy jednym klęczała nawet skąpo ubrana kurtyzana i przyjmowała go do swoich ust.
 
Eleanor jest offline