Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2015, 00:46   #9
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Kobieta słuchała go z czymś w rodzaju uprzejmego zainteresowania na twarzy; taką miną, jaką obdarza się młodszego kuzyna, kiedy z przejęciem zaczyna opowiadać o swoich osiągnięciach w jakiejś grze, czy czymś podobnym. Broń nie zrobiła na niej żadnego wrażenia; ignorowała ten fakt całkowicie, jakby wędrowiec wcale jej nie trzymał.

- Lubię tego typka. - powiedziała, znów unosząc kubek i spoglądając na obrazek - Szkoda, że to tylko serial. Przydałoby się skasować kilku badguyów też tutaj, prawda? - mrugnęła okiem i odstawiła naczynie z powrotem na parapet.

- Prawie go zabiłeś! - zaśmiała się na pytanie o poszkodowanego - No, może trochę przesadzam. Ale nieźle przestawiłeś mu tą piękną pedalską buźkę. Szybko nie będzie komuś znów wypominał grzechów. Wszyscy mamy niedoskonałości, nie? - spytała, kiwając głową - A już na pewno nie powinien tak mówić do kobiety. Chyba go po prostu zazdrość wzięła, że z nią byłeś. Zresztą, nie dziwię się. Przez takie piękności ludzie potrafią mordować... niegrzeczny chłopczyk! - pogroziła mu palcem w żartobliwym, matczynym geście.

Kiwnęła na mężczyznę głową i kopiąc nonszalancko jakiś metalowy element, który został z pordzewiałych resztek dystrybutorów, ruszyła za róg budynku. W pochylonych ramionach i włosach, które opadły na twarz jak kaptur, odsłaniając tylko ostry profil, było coś niepokojąco znajomego. Przebłysk, myśl, wrażenie: kobieta w czarnym czadorze, stojąca z boku grupy kamieniujących nierządnicę wieśniaków. Bez ruchu, bez gestu; soczysta czerń w pustynnym, monochromatycznym krajobrazie, w którym wszystko przypominało wyblakłą fotografię. I tylko oczy, oczy pożądliwie wpatrzone w katowaną ofiarę, jak wzrok głodnego kruka, gapiącego się na padlinę - niby żywe, a jednocześnie bezdennie puste, błyszczące guziki przyszyte do pluszowej zabawki, nieudolnie udającej coś rzeczywistego. Nie widział jej później w cisnącym się wokół tłumie, jakby zniknęła w momencie, kiedy egzekucja została przerwana.

Ale to było tylko dziwne czknięcie podświadomości, zapewne jeszcze zmaltretowanej kacem; kobieta potrząsnęła głową, wprawiając włosy w ruch i wspomnienie zniknęło.

Z boku stacji stał zaparkowany masywny cadillac z tyłem przerobionym na duży, toporny bagażnik. Maszyna, sądząc po charakterystycznym przodzie, musiała być wyprodukowana w połowie lat 80. Mimo to była w idealnym stanie: zadbana, z chromowanym wykończeniem i czarnym, błyszczącym lakierem. Tylko opony z białym lampasem i błotniki były pokryte kurzem drogi. Kobieta podeszła do bagażnika i otworzyła klapę; podłużne wnętrze był wypełnione metalowymi walizkami i podłużnymi, czarnymi torbami. Rozpięła jedną i wyciągnęła z niej butelkę wody, rzucając ją mężczyźnie. Przez rozpięty zamek torby widać było coś, co przypominało charakterystyczną lufę i szynę karabinka M4.

- Nie wiem, gdzie położyłeś swojego kumpla. - wzruszyła ramionami, siadając na tylnym zderzaku i macając się po kurtce. W końcu wydobyła z jednej kieszeni paczkę papierosów, wystukała jednego i zapaliła metalową zapalniczka. Kiwnęła fajkami w kierunku wędrowca, gestem poczęstunku.

- Jak już go sprałeś, kazałeś się zawieźć jak najdalej na wschód. Ta dziewczyna, o którą się pobiliście, protestowała, ale się uparłeś. Jesteś bardzo przekonujący, jak się wkurwisz, wiesz? Zdecydowany człowiek. Lubię takich. - zaciągnęła się i wypuściła z ust miękką chmurę. Papierosy musiały być cholernie mocne; dym aż szczypał w oczy i nos. - Zabrałeś ją i tego biedaka ze sobą. Wysadziłam was tutaj, bo mam interes w okolicy, a to miejsce kojarzę. - kontynuowała - Jak wracałam, to pomyślałam, że wpadnę zobaczyć, co się u was dzieje. Pomogłam ci wtedy. Nie muszę teraz brać udziału w rodzinnych dramach i ckliwych scenkach braterskiego pojednania. - skrzywiła usta, przygryzając papierosa - Bo chyba nie zamierzasz go dobić, nie? - wyszczerzyła zęby w kiepskiej parodii uśmiechu i puściła mężczyźnie oczko.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 12-04-2015 o 15:02.
Autumm jest offline