Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2015, 14:40   #10
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Nie rozumiem, skąd te problemy jednolinijkowcami. Po pierwsze zwykłem pisać krótkolinijkowce, bo jedna linijka nigdy z tego nie wychodzi, nie licząc sytuacji skrajnych - ogólnie jest swoboda pisania. Teraz zaczęliśmy tą branvagę i miała być krótkolinijkowa, zajrzyj do tematu.
A jak już ktoś nie ma czasu/weny/życia czy czego tam, rzuca tą jedną linijkę czy dwie i gra się kręci, zamiast zastanawiać się co jeszcze umieścić w opisie jak tnie mieczem, a w tym czasie wszyscy czekają jak na zbawienie.

Co do systemu, to ostatnio akurat przeorałem całe Melee i dodatki, więc właściwie wiem o co chodzi i mam nadzieję, że skład jest trochę lepszy, bo zasady były dobre, ale czytać się tego nie dało - ściany tekstu.

Cytat:
Why call it an adventure game and not a role playing game? Because the primary goal of the game is for you to have adventures, not to improve your acting skills as Eswanda the Elf. The role playing connotation is a misnomer and does a disservice to what the focus and appeal of these types of games really are, having adventures! Whether you do so acting as Arnie the Dwarf, or Gyzgaz the Wizard should be secondary to the excitement of exploring the unknown! Whether it is looking behind the locked door, entering the ghost haunted tower, or discovering the necromancer's buried tomb, the adventure is the heart of the game, not acting.
A to już swoista nieprawda, chociaż zachęcająca nieprawda (a wszystko co zachęca do erpegów jest przynajmniej w części dobre). Całe to kochanie się z odgrywaniem jest po to, żeby wycisnąć nieco prawdziwych emocji, jak przy filmie. Inaczej dochodzimy do absurdu, gdy gracze wpadają na bandę ognistych gigantów w jaskini z wrzącymi źródłami i gejzerami, którzy mają zwierzątko w postaci gigantycznej pirohydry która zionie ogniem z siedmiu paszcz i jedyne co można wycisnąć, to takie "meh, to ja rzucam na inicjatywę i zabijam". Też mi przygoda.
Ale świetny argument dla sesji krótkolinijkowej, jeśli MG tak uważa
 
__________________
Cogito ergo argh...!

Ostatnio edytowane przez Someirhle : 22-04-2015 o 16:34.
Someirhle jest offline