Grałbym w wszystkie scenariusze, Młotka nigdy nie za wiele - choć przygoda “Ciężka noc w gospodzie “Pod Trzema Piórami” wydaję mi znajoma. Sportowe zmagania krasnoludów jak najbardziej, jeśli jeszcze pojawiło by się do tego kilka gobosów do ubicia i do wyżłopania piwo Bugmana , to ja się piszę na tą krasnaludzką olimpiadę.