Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2015, 12:27   #1
Nimsarn
 
Nimsarn's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znany
[autorski]: Ścieżka RPG. „Wiatr wśród skał - rekrutacja

Na dworze ostatnie promienie słońca pieściły rozgrzane kamienie, obmalowując złotem szybko o tej porze roku żółknące liście, podczas gdy w cieniu kamiennych murów Durmondzkiej fortecy w kościach czuło się już chłód powoli nadchodzącej zimy.
Jakiś czas już kluczył wąskimi korytarzami za każdym razem kończącymi się niskimi portykami, na przemian czując zatęchły smród pleśni, woń przygotowywanej wieczerzy lub kwaśny zapach szczurzych odchodów. W końcu robiąca za przewodnika, szczupła kobieta; sądząc po napuchniętych dłoniach praczka; wprowadziła go do przestronnej skąpo umeblowanej komnaty o świeżo wybielonych ścianach. Zaraz też zauważył wcześniej przybyłych podobnych jemu awanturników. Niektórych zdążył już poznać innych zapewne pozna w niedługim czasie. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Wszyscy w absolutnym milczeniu wpatrywali się w owal znajdujących się przed nimi drzwi. Każdy trzymał broń na wierzchu, a na ich twarzach w migotliwym świetle łuczywa odmalowywał się ledwo tajony gniew. Nie był nowicjuszem dlatego zdawał sobie sprawę, że to tak tylko na pokaz, ale czuł też jak z każdym oddechem gęstnieje czające się gdzieś między cieniami napięcie - kto ich wezwał, za ile i do czego? Niewypowiedziane myśli niemal namacalnie krążyły między zgromadzonymi.
w końcu okute dębiną drzwi drgnęły i w cieniu korytarza pojawiła się drobna sylwetka dworskiej służki, która wkroczywszy do komnaty zaraz swym ciałem przyparła drzwi do muru, przed siebie przepuszczając wyższą od siebie zakapturzona postać. Narastające do tej chwili napięcie wraz towarzyszącą mu ciszą szybko poczęło galopować ku nieuchronnej eksplozji, która nastąpił jak tylko postać uniosła kaptur a jaskrawe światło zabłysło błękitem w niebieskich oczach młodej kobiety. Ktoś wybuchnął nerwowym śmiechem, ktoś głośno wypościł powietrze innym z ust uleciało ciche, pełne zachwytu westchnienie. Zaiste uroda młodej baronowej, należała do tych niewielu przez które poeci tracili języki, a bardowie rozbijali sobie na głowach instrumenty. Krążące po mieście plotki w niczym nie były przesadzone a wręcz niektóre za potwarz można było uważać. Miała przedziwny melodyjnie urzekający, dźwięczny, głos. Po jakimś czasie nie potrafił sobie dokładnie przypomnieć wypowiedzianych przez nią słów, ich melodia przywodziła na myśl szum potoku, drżenie uderzanych deszczem liści lub tułające się po lesie echo. Pamiętał dobrze za to ich sens. Młoda dama prosiła o odnalezienie jej dawno zaginionego ojca lub mamki. W zamian za co ofiarując do podziało, tym którym się uda w ciągu roku sprowadzić wspomnianych na zamek, kolię z dwunastu biało-opalizujących klejnotów, których wartość każdego z osobna wyceniał na dobrej krwi rumaka. Ale co jak co on się już na rumakach znał...


[autorski: Ścieżka RPG. „Wiatr wśród skał - rekrutacja]
Dżem dobry?
Pragnę znów popróbować mistrzowskiego chleba - chyba się uzależniłem.
Tym razem chce poprowadzić kolejną sesyjkę w świecie mojej autorskiej gry: „Ścieżka RPG“. I pociągnąć dalej co poniektóre wątki z poprzedniej („Krwawe Gody“). W tym celu jak wcześniej będę potrzebował 2-4 chętnych, nie bojących się mechaniki, graczy.

Ponownie kilka słów o zasadach...

Sposób gry: Wykorzystuję mechanikę systemu - ma ona znaczenie. Pod każdym moim postem podaję 12 wyników rzutów (na połowę dla dwóch kości k20 i k6), każdy z graczy w swoim poście, gdy planuje test wybiera jeden i zapisuje go przy działaniu w nawiasie - np.: „No to tnę go (rezerwuję 10)“. Kto pierwszy ten lepszy - nie można rezerwować wyniku już wybranego. Ja jako MG wybieram zawsze pierwszy wolny z lewej.

Prowadzenie: Nauczony doświadczeniem nie zaczynam przygody w karczmie - nie będę się z waszymi postaciami wykłócał o zapłatę - zgłosiliście się do gry, dlatego wnioskuję że wasze postacie przyjęły zlecenie. Prowadzenie zaczynam od razu - od akcji. W pierwszym poście dowiecie się co i za ile wasze postacie zgodziły się zrobić... Takie podejście do sprawy powinno odpowiednio skrócić czas sesji, ale i tak chętni powinni zarezerwować sobie miesiąc - dwa miesiące...

Tępo gry: postaram się odpowiadać góra co trzeci dzień - jeśli będę wiedział że mi się nie uda, wcześniej uprzedzę o przerwie. Jeżeli któryś/aś (Panie mile widziane) z was spóźni się z odpowiedzią - czy to w czasie, czy w akcji (ale musi to być ewidentne spóźnienie) - wówczas, dla dobra reszty, „uśpię“ jego/jej postać. Oznacza to tyle że pewnie straci ona przytomność, bodź zaśnie. Nie przejmuję cudzych postaci, ale jako śpiące/nieprzytomne mogą się one stać przedmiotem handlu, kradzieży a nawet... cudzołóstwa. No na pewno ich nie uśmiercę. Tak więc „śpiochy“ zawsze będą miały okazję włączyć się do gry - z opisu traty ich świadomości i przebiegu akcji łatwo powinny odgadnąć, co się z nimi w danym momencie dzieje. Ew. mogą zawsze zgłosić taką chęć w komentarzach.

Karta postaci: jak w podręczniku, ale jak ktoś nie może sam się uporać z moim systemikiem może mi po prostu opisać swą postać a ja ją przyoblekę w mechanikę. Karty postaci publikujcie pod tym postem - jest to najlepsza forma zgłoszenia się do gry. Aha, potem przerzucę ich zapis do Komentarzy, tak by każdy miał łatwy do nich dostęp...

Termin: Jak tylko zbiorę przynajmniej 2 graczy to ruszam 30.04 Nie zamyka to rekrutacji, zgłoszenia można nadsyłać nadal a ja postaram się „spóźnionych“ wplątać w miarę gładko w grę.

Miejsce akcji: Tym razem północno-zachodnie pogranicze Księstwa Notenberg - Podnosząca się po najazdach okolica wioski o znaczącym mianie Verratau. Babie Lato...
 

Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 26-04-2015 o 22:16.
Nimsarn jest offline