Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2015, 12:53   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sen był prawie ten sam.
Stale pokazywał te same trzy, promieniejące magią przedmioty, dzieło zapewne jednego, wspaniałego złotnika, prawdziwego mistrza w swym fachu.
Każdej nocy były trochę wyraźniejsze, niż poprzednio. Każdej nocy mógł dostrzec więcej szczegółów.
I każdej nocy ich wołanie było odrobinę głośniejsze.
A to, jak sądził, mogło znaczyć tylko jedno - źródło owego wołania było coraz bliżej.


***

A niech mnie... To TEN portal... I ONE też istnieją...
Te myśli przeszły przez głowę Thazara, gdy mag wpatrywał się w coś, co przez całe swe życia, od chwili, gdy po raz pierwszy usłyszał o Karmazynowej Cytadeli, uważał tylko i wyłącznie za legendę, nijak się nie mającą do rzeczywistości.

Wysoki mężczyzna, w ubraniu, noszącym na sobie ślady długiej podróży, w tunice nałożonej na koszulkę kolczą, przez moment wpatrywał się w portal, a w jego niebieskich oczach malowało się i zaskoczenie, i ciekawość.
Po chwili przeniósł wzrok na pozostałych uczestników spotkania. Ci, co w tym momencie spoglądali na niego, mogli dostrzec bliznę przecinającą skroń.

- Czy was też coś tutaj... wezwało? - spytał.

Ponownie spojrzał na portal i, nie czekając na odpowiedź, ruszył w stronę pełnych magii drobiazgów, które - czego był pewien - przeznaczone były właśnie dla niego.
 
Kerm jest offline