Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2015, 13:28   #13
Nimsarn
 
Nimsarn's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znany
Karczmarka widząc czarne plamy na trzymanej w orkowych palcach monecie, nerwowo wytarła dłonie w fartuch i sięgnęła po pokryty plamami krążek.
- Kuropatwy zaraz w ogień wrzucę, od wczorajszego poranka w zalewie marynuję, - uchwyciła chciwie wyszarpując monetę z pomiędzy orczych palców - Będziecie zadowoleni. Puki co siądźcie gdzie zara polewki naleję, piwo z chlebem naniose
[Test targowania się Szarra o St opartym na um. handel i cesze Int - wynik: 18 = porażka]
Po niewczasie Szarr przypomniał sobie, że za ostaną robotę w naturze dostali i stojący przed karczmą wałach jeszcze do niego należał, o ile do tego czasu nie umknął. Tak boleśnie odczuwając spadek wagi mieszka, chciał jeszcze naprawić swą niefrasobliwość wdając się w targi z kobietą. Co jednak ją tylko jeszcze bardziej rozsierdziło, tak że na odchodnym, ważąc znacząco monetę, dodała.
- Chleba wam nie żałuję, ale za piwo trza będzie dopłacić. - I zawinęła się do kuchni, energicznie zakasując rękawy.
Przełknąwszy niesmak pozostały po nieudanych targach, ork uważniej przypatrzył się gościom. Zgromadzeni jednak nie wyglądali na miejscowych. Elf, krasnoludzka kobieta i wyspiarz na pewno nimi nie byli. Ciemny typ nieprzyjemnie zerkający spod kaptura, ani płowa dziewoja również na takich nie wyglądali. Ona była za czysta a on... Jedynie siedzący tyłem do orka wąsacz w baraniej kamizeli z grubsza pasował do opisu miejscowego kmiotka. W dodatku kogoś, kogoś dawno niewidzianego mu przypominał. Jakieś niejasne przeczucie ciągnęło go ku niemu, tak że w jego kierunku skierował swe kroki.
Gdy zbliżył się do stołu grających, zapadła między nimi taka niezbyt przyjemna cisza. Od razu widać było że nie mają ochoty na nieproszone rozmowy. Jednak gdy ta się przeciągała i widocznym się stało że w taki sposób się natręta nie pozbędą. Dziewka nieznacznym ruchem głowy dala znak wąsaczowi co by się odezwał. Ten nieco zelziony, z ławy nie wstając, energicznie wykręcił głowę.

- Czego..? - zapytał ochrypłym głosem. A usłyszawszy w odpowiedzi pytanie Szarra widocznie się zawahał - Eee... ruiny... jakie ruiny? - spojrzał z skosa na towarzyszy, przełknął ślinę i rzucił już spokojniejszym tonem - Daj że mi pokój Capie! Karta mi tera idzie i jak przez ciebie sprawy nie pokpię, to w zimnym łóżku legać nie będę. - mówiąc to bezczelnie wyszczerzył zęby mrugając oczyma jakby mu jaki paproch w nie wpadł. Słysząc owe słowa dziewka spurpurowiała zaciskając ukryte w rękawiczkach kułaki a brodaty towarzysz zarechotał pustym śmiechem.
[ :] dorzucam wyniki K20: 8, 12, 18, 2, 16, 10.]
W tym momencie, przy trzasku zamaszyście otwieranych kuchennych drzwi do sali wtoczyła się karczmarka, oburącz trzymając parującą misę.
- To gdzie postawić!? - krzyknęła za orkiem i nie czekając odpowiedzi położyła pełną gęstej, tłusto pachnącej potrawy misę na stole obok Einy - Zaraz piwo z chlebem przyniosę. - wytarła ręce i zniknęła w kuchni.

Ledwo to uczyniła a do stołu elfki zbliżył się zielonooki elf o tak ujmująco głębokim glosie.
- aiwajop ano ęis eiwtsyzrawot myhcil kat w żumezc i igorp enmorks et w ędaiwG ązswreiP azdaworps oC? - zagadnął używając elfiej mowy*.

Nim jednak zdążył usłyszeć odpowiedź głośny pisk zawiasów zwrócił uwagę wszystkich zgromadzonych na skryte w cieniu galerii drzwi, w których zamajaczyła sylwetka niepozornego męża z uwagą zawiązującego troczki u spodni.
- Nareszcie! - wyrwało się z ust brodaczowi, a siedząca na przeciwko niego dziewczyna jak oparzona zerwała się na równe nogi zwracając się ku wchodzącemu. Widząc jednak czynność jakiej się właśnie oddawał z impetem się od niego odwróciła i na powrót siadła w kreskę zaciskając usta. Ten jednak nawet na nią nie zerknął, tylko zauważywszy nowo przybyłych zastygł na chwilę niczym slup soli. Po czym zgarbiwszy się bardziej zaczął się na powrót ku drzwiom obracać.
[Test spostrzegawczości Szarra i Einy - wyniki: 8 i 12 = sukces dla Szarra dla elfki minimalna porażka]
Coś w kształcie jego łysiejącej głowy i rzadkiego zarostu wydało się orkowi znajome choć nie potrafił on skojarzyć ich, ani z palącym słońcem, ani z rodzynkowym smakiem wina. Nieznajomy próbował się szybko wycofać i pewnie by mu się to udało gdyby w otwartych na oścież drzwiach nie pojawiła się nowa persona. Pozyskujące miedzią, w świetle wschodzącego właśnie księżyca, bujna czupryna kędzierzawych włosów zdradzała kobietę a perlisty śmiech który potoczył się po sali niczym pereł garść rozwal wszelkie wątpliwości
- Do kąt to Panie, dajcie odpocząć. - księżyc odbił biel odsłoniętych piersi, gdy dziewczyna przepuszczała w progu pośpiesznie uchodzącego męża.
- Inni mnie czekają! -zaśmiała się głośno i tanecznym krokiem zakręciła się po sali.

Wyniki k20: 18, 2, 16, 10; k6: 3, 5, 3, 6
 

Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 06-05-2015 o 14:23.
Nimsarn jest offline