Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2015, 11:36   #16
Nimsarn
 
Nimsarn's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znanyNimsarn nie jest za bardzo znany
Dziewczyna, która jeszcze przed chwilą perlistym śmiechem strofowała w drzwiach tajemniczego jegomościa, tanecznym krokiem wyszła z cienia galerii z bezczelnym uśmiechem taksując zgromadzonych. Napotkawszy głodny wzrok wyspiarza, filutnie mu odmachała, posłała buziaka z uśmiechem na ustach zamiotła czerwoną suknią odwracając się w stronę kominka. Tam zadarła lekko kiecę do ognia. chwilę ciesząc się ciepłem bijącym od paleniska. Zajrzała do kotła po czym odwróciła się tyłem do ognia i zaczęła niby to rude kędziory poprawiając prężąc się jak kotka, tak że białe ledwo osłonięte rozdartym giezłem półkule niemal z rozwiązanego gorsetu nie powypadały.
- Czego tu! Łodsuń że się łod ognia zołzo jedna! - krzyknęła na nią karczmarka rozkładając na stole obok Einy pieczyste z chlebem. - Jeszcze jakiś urok na ogień rzucisz. Kto cię ta wi! Wynocha!
Dziewczyna czując na sobie wzrok brodacza zbyła kobietę wzruszeniem obnażonych ramion i zaraz w parodii skromności gorset poprawiła kule ku sobie ściskając. Oko mu pościła. Następnie powłóczystym spojrzeniem zmierzyła stojącego przy drzwiach Ivana.
Zdarzyło się właśnie że w tym momencie chciał ją wyminąć, spieszący za znikającym w mroku nieznajomym, Szarr i gdy już miał to uczynić ta wężowym ruchem wstrzymała go silnie drobną zdałoby się, dłoń na piersi kładąc.
- Stój nieznajomy! - z wdziękiem oderwawszy udko kuropatwy z uśmiechem spojrzała mu w oczy - Chciałeś mnie tu zostawić... - przesunęła dłoń w dół po piersi i łapiąc za krocze zamruczała - olbrzymie..
Tego już było za wiele dla wyspiarza. Pomimo protestów współbiesiadników z głośnym pomrukiem wstał gwałtownie. I roztrącając ławy chwyciwszy najbliższy kubek w orka cisnął.
[Test trafienia wyspiarza - wynik: 18 = pudło!]

Tymczasem, nie zwracając uwagi na występ czerwonej dziewki i reakcje jakie tym wywołała, elf korzystając z bliskości Einy do ucha jej szepnął*
- ćadop imacowo z oniw ywokla od meżak, arbers ogentolu ęhcort aj maM. ałasapop ucsjeim mikat w, annap ansaj kat yb ęis izdog ein ela, ćezsyłsu ot meż daR. - odsunąwszy się nieznacznie głęboko w oczy Einie zajżał i delikatnie jej dłoń do ust przytykając cicho dodał - eiwom jenyzctam w ywomzor ęliwhc oklyt, jaiwamdo eiN. ęszorP. - zastygł wargami palce elfki muskając.
[Test przeciwstawny uwodzenia elfa i opierającej się mu Einy oparty o Int - wyniki: 2 i 16 = Sukces dla elfa, porażka dla Einy. Dorzucam wynik k20: 17, 16, 19, 14, 10.]
Elfia panna znalazłszy się w potrzasku delikatnych palców współplemieńca poczuła ciepły rumieniec na policzkach, dziwne rozleniwienie i rozkoszną niechęć wyrwania palców z objęć adoratora. Miał taki głęboki głos, takie zielone oczy, naprawdę czuła że nie da rady mu odmówić tej chwili błaganej uprzejmości.

Wyniki k20: 10, 17, 16, 19, 14, 10; k6: 3, 5, 3, 6
 

Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 07-05-2015 o 13:13.
Nimsarn jest offline