Dziewczyna, która jeszcze przed chwilą perlistym śmiechem strofowała w drzwiach tajemniczego jegomościa, tanecznym krokiem wyszła z cienia galerii z bezczelnym uśmiechem taksując zgromadzonych. Napotkawszy głodny wzrok wyspiarza, filutnie mu odmachała, posłała buziaka z uśmiechem na ustach zamiotła czerwoną suknią odwracając się w stronę kominka. Tam zadarła lekko kiecę do ognia. chwilę ciesząc się ciepłem bijącym od paleniska. Zajrzała do kotła po czym odwróciła się tyłem do ognia i zaczęła niby to rude kędziory poprawiając prężąc się jak kotka, tak że białe ledwo osłonięte rozdartym giezłem półkule niemal z rozwiązanego gorsetu nie powypadały.
- Czego tu! Łodsuń że się łod ognia zołzo jedna! - krzyknęła na nią karczmarka rozkładając na stole obok Einy pieczyste z chlebem. - Jeszcze jakiś urok na ogień rzucisz. Kto cię ta wi! Wynocha!
Dziewczyna czując na sobie wzrok brodacza zbyła kobietę wzruszeniem obnażonych ramion i zaraz w parodii skromności gorset poprawiła kule ku sobie ściskając. Oko mu pościła. Następnie powłóczystym spojrzeniem zmierzyła stojącego przy drzwiach Ivana.
Zdarzyło się właśnie że w tym momencie chciał ją wyminąć, spieszący za znikającym w mroku nieznajomym, Szarr i gdy już miał to uczynić ta wężowym ruchem wstrzymała go silnie drobną zdałoby się, dłoń na piersi kładąc.
- Stój nieznajomy! - z wdziękiem oderwawszy udko kuropatwy z uśmiechem spojrzała mu w oczy - Chciałeś mnie tu zostawić... - przesunęła dłoń w dół po piersi i łapiąc za krocze zamruczała - olbrzymie..
Tego już było za wiele dla wyspiarza. Pomimo protestów współbiesiadników z głośnym pomrukiem wstał gwałtownie. I roztrącając ławy chwyciwszy najbliższy kubek w orka cisnął.
[Test trafienia wyspiarza - wynik: 18 = pudło!]
Tymczasem, nie zwracając uwagi na występ czerwonej dziewki i reakcje jakie tym wywołała, elf korzystając z bliskości Einy do ucha jej szepnął*
- ćadop imacowo z oniw ywokla od meżak, arbers ogentolu ęhcort aj maM. ałasapop ucsjeim mikat w, annap ansaj kat yb ęis izdog ein ela, ćezsyłsu ot meż daR. - odsunąwszy się nieznacznie głęboko w oczy Einie zajżał i delikatnie jej dłoń do ust przytykając cicho dodał - eiwom jenyzctam w ywomzor ęliwhc oklyt, jaiwamdo eiN. ęszorP. - zastygł wargami palce elfki muskając.
[Test przeciwstawny uwodzenia elfa i opierającej się mu Einy oparty o Int - wyniki: 2 i 16 = Sukces dla elfa, porażka dla Einy. Dorzucam wynik k20: 17, 16, 19, 14, 10.]
Elfia panna znalazłszy się w potrzasku delikatnych palców współplemieńca poczuła ciepły rumieniec na policzkach, dziwne rozleniwienie i rozkoszną niechęć wyrwania palców z objęć adoratora. Miał taki głęboki głos, takie zielone oczy, naprawdę czuła że nie da rady mu odmówić tej chwili błaganej uprzejmości. Wyniki k20: 10, 17, 16, 19, 14, 10; k6: 3, 5, 3, 6
Ostatnio edytowane przez Nimsarn : 07-05-2015 o 13:13.
|