Karl spokojnie podjechal bliżej tłumu. Rozmowę zostawił innym samemu wypatrujac jakiś oznak agresji.
Gdy Oswald się odezwał Miller wiedząc że wszyscy są skupieni na rycerzu chwycił i wziął do rąk kusze a następnie jakby od niechcenia naladowal ją.
wołał być przygotowany na wszystko co mogło się zdarzyć w tej wiosce... |