Nie wiedziała gdzie iść. Pomimo tego, czuła że z każdym dniem zbliża się do celu. Co było tym celem? Podejrzewała, że to przedmiot przez który co noc budzi się z krzykiem. Za każdym razem, z każdym dniem wędrówki sen był ten sam - za każdym razem jednak udawało jej się podejść bliżej do świecącego przedmiotu.
Jak znalazła się przed portalem? Skąd tutaj się wzięła ta grupa ludzi? Tego nie wiedziała. - Może to kolejny sen? - pomyślała. Szybko odrzuciła tę myśl. Wszystko było zbyt prawdziwe, a przedmiot - łuk - na który patrzyła nie świecił oślepiającym blaskiem. Skinęła głową odpowiadając na przywitanie i idąc śladem innych osób, podeszła do przedmiotu. Zanim jednak złapała za niego, poczekała aby sprawdzić co się stanie gdy inni to zrobią. Nigdy wcześniej nie trzymała takiego oręża w dłoni. Jakby to nie była broń, przedmiot, a coś co jej towarzyszyło od dawna ale z jakiegoś powodu zniknęło.
Odziana była tak aby nie zwracać na siebie uwagi. Ubranie typowe dla wędrowca, kaptur zarzucony na głowę, zbroja zakryta płaszczem, a na plecach kołczan.
Spojrzała jeszcze raz szybko na tą dziwną gromadę i schowała łuk na plecy cofając się trochę od portalu. |