Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2015, 14:08   #6
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Durak spokojnie transportował swój brzuch na grzbiecie Kazula, górskiego kuca. Był on potomkiem wierzchowca o tym samym imieniu, na którym lata temu szarżował na zielonoskórych w walce, która przyniosła mu uznanie i złoto...Ale w tej chwili, pomiędzy tymi wszystkimi drzewami, ludźmi, pośpiechem, prawie żałował swojej decyzji o powrocie na trakt. Prawie - bo, co tu kryć, chętniej unosił w swej prawicy topór niż kilof. Każdy lubi co innego.
Na dźwięk rogu kuc zwinnie uskoczył przed kurierem. Wychowanie na górskich ścieżkach nauczyło go refleksu i równowagi. Durak pogłaskał go i wymruczał w Khazalid jego imię - to była pochwała. Kazul lubił być rozpieszczany, ale w trudnych chwilach pokazywał, że jest tego wart.
Wraz z kompanami zbliżali się do miejsca, gdzie tych przeklętych drzew było mniej, no i było to, co ludzie nazywali piwem. Kazul zwęszył zapach świeżej wody, zapewne z poidła lub studni w zabudowaniach, i nieco przyspieszył kroku.
 
Reinhard jest offline