Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2015, 14:33   #6
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Zaginiecie Pameli Bertolli wbrew pozorom nie było łatwą sprawą. Zespół detektywów przekonał się o tym już na samym początku śledztwa. Matka zaginionej opowiadała o wszystkim bez żadnych skrupułów i wydawała się całkowicie szczera i autentyczna. Jednak jej relacje z córką wyglądały na trudne i zagmatwane i prawdopodobnie mogły być jedną z przyczyn zniknięcia, czy też ucieczki. Gdyż w tej sprawie nawet co do tego nie było pewności.
Z pierwszych zdobytych informacji wynikało, że Pamela miała dość nietypowe zainteresowania, jak na nastolatkę. I choć pochodziła z zamożnej rodziny, to środowisko w jakim się obracała można było spokojnie nazwać zwykłym marginesem. Z drugiej jednak strony widać było w niej uwielbienie dla sztuki i niepodważalny talent artystyczny.
Zdobywanie informacji stanowiło niewątpliwie klucz do rozwiązaina tej sprawy. Niestety nadpobudliwy charakter Tony’ego sprawił, że jedno z głównych źródeł informacji zostało niemal całkowicie zablokowane. Aby zrobić kolejne podejście do przesłuchania Beritha, black metalowego muzyka, właściciela muzycznego klubu i byłego chłopaka Pameli w jednej osobie, trzeba będzie opracować dobry i subtelny plan.
Zespół detektywów czekała więc masa pracy i wysiłku, aby odszukać zaginioną dziewczyną.

Kolejny dzień śledztwa rozpoczął się od wizyty w rodzinnym domu Pameli. Choć słowo willa o wiele lepiej opisywało stan rzeczy. Pamela zajmowała niemal całe piętro w wielkim domu, który otaczała rozłożysty ogród, który pielęgnowany był przez czterech ogrodników zatrudnionych na stałe.
Rekonesans po pokojach zajmowanych przez dziewczynę potwierdzil pierwsze obserwacje. Pamela nie była typową nastolatką. Miała wiele nietypowych zainteresować i niewątpliwie kilka poważnych problemów psychicznych i rodzinnych.
Veronica Bertolli nadal była pomocna i udzielała wszelkich koniecznych informacji. Przygotowała zgodnie z obietnicą komputer i tablet używany przez córkę. Już pierwszy rzut oka, pozwolił Clive’owi stwierdzić, że dziewczyna dbała o swoją prywatność. Oba urządzenia były zablokowane i aby uzyskać do nich dostęp potrzebne było hasło.
- Muszę się państwu przyznać, że kilkakrotnie próbowałam zgadnąć hasło, ale nigdy mi się to nie udało. Na domiar złego Pamela zawsze wiedziała, że próbowałam i robiła mi wielką awanturę, że naruszam jej prywatność. A ja przecież chciałam tylko lepiej poznać…
W tym momencie zadzwoniła komórka Veronici. Kobieta spojrzała na numer, jaki się wyświetlił i wyraźnie pobladła.
- Przepraszam państwa na chwilę - wybąkała i ruszyła korytarzem przed siebie, aby po chwili zniknąć w jednym z pokoi.

Rozmowa zajęła pani Bertolli około pięciu minut. W jej zachowaniu widać było nerwowość i jakby strach. Jej twarz wyraźnie pobladła.
- Bardzo państwa przepraszam, ale otrzymałam pewną wiadomość… - zawiesiła głos i jakby szukała odpowiednich słów - Niestety muszę natychmiast wyjść z domu. Będziemy musieli dokończyć spotkanie kiedy indziej. Wydaje mi się jednak, że widzieliście już państwo wszystko. Gdybyście mieli jakieś pytania, to macie mój numer. Zawsze służę pomocą. A teraz niestety muszę państwa wyprosić.

Na tym wizyta w domu państwa Bertolli się zakończyła.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline