Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2015, 13:05   #4
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
"Twaróg" nie był z miasta. To widać. I słychać, i czuć. Ale teraz to nie on zalatywał, a Mamunn, mać jego gamratka. Trupy miały to do siebie, że robiły żywym problemy, samemu nie racząc ich rozwiązywać. Igor podrapał się po zarośniętym podbródku. Był chłopem, który za szczenięcych lat zwiał do miasta i Sigmar mu świadkiem, że cały czas, jaki spędził w tym chlewie służył tylko temu, by złapać okazję. Zaciągnąć się do woja, zarobić najlepiej i zwiać.

Nie prowadził może uporządkowanego życia, ale było na tyle spokojne, że nie chciał go sobie burzyć. Ani dostać bełta w bebechy. Kusiło go, by dać nogę, zwiać, gdzie pieprz rośnie, ale z tym psim chwostem "Kasą" nie było kurewskich żartów. Solennie sobie obiecał, że w razie czego wyda kogoś z sąsiadów, byle tylko nie wylądować w rynsztoku, z dziurą w bebechach.

Tak jak Mamunn.

Nie miał ze sobą włóczni i dobrze, psiamać. Jeszcze by go "dla pewności" chłopcy "Kasy", hm... skasowali. Miał sztylet w cholewie. I łeb na karku. Z woli własnej, czy nie, trzeba się zająć to sprawą. Zbliżył się do rozdętego truposza i nachylił się, marszcząc złamanego nochala.

- Coś mi śmierdzi. - mruknął do Krammera. - I nie idzie mi o twoje stopy. Myślicie, kurwa, że dowiemy się, kto go zabił? Kurwa nie sądzę! Taki chuj, psi na dodatek. - pokazał dłonią, jaki chuj. - Trzeba będzie kozła ofiarnego znaleźć, psia jucha. Może - zniżył głos i nachylił się do Rosena i Eryka. - tego Wilhelma z piętra, a? Albo Franz, on i tak już nie... choć, że to Mauer był, nie uwierzą, choćby rzeczywiście on to zrobił.

Podrapał się po czerepie i złożył ręce do bezgłośnej modlitwy.

"Sigmarze Królu
W Twoje ramiona
W Twoje objęcia
Ziemię oddaję

Za ziemię płodną Tobie dziękuję
Za matkę moją Tobie dziękuję
Za ojca mego Tobie dziękuję
Ty jesteś brama, Twój jest każdy mój oddech, Tobie służę
Ty jesteś zbożem, Ty jesteś ziemią, Tyś jest wiatrem, Tobie służę

Ja jestem ludem
Tobie dziękuję
Ja jestem ziemią
Tobie dziękuję
Ja jestem miłością
Tobie dziękuję
Jam nienawiścią
Tobie dziękuję

W Tobie się zaczyna i w Tobie się kończy..."


Miał nieprzyjemne wrażenie, że ICH życie skończy się już niebawem. Modlił się. O to, by nie miał racji.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 17-05-2015 o 13:13. Powód: 1. Modlitwa "Sigmarze Królu" 2. Literówki, zagubiony przecinek
Fyrskar jest offline