Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2015, 23:57   #9
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Być zabitym własnym nożem, jest to co najmniej dość dziwne, żeby coś takiego zrobić zabójca musiał znać ofiarę. Tak widać był że zmarły nie bronił się, więc nie mógł wyjąć noża i stracić go w czasie szarpaniny z zabójcą. Jedyna osoba która mogła to zrobić to ktoś kogo znał trup. ktoś taki kto wzbudzał jego zaufanie. Taką osobą mógł być jeden z jego z towarzyszy z bandy, w przypadku przestępczych interesów łatwo o coś takiego. Choć ranna na brzuchu sugerował osobę która był w bardziej zażyły znajomościach z zamordowanym? Czyżby było to kobieta? Być może jedna z kobiet lekkich obyczajów, którymi że tak powiem opiekował się nasz truposz. Ranna bardzo pasował do kobiety, mężczyzna zadał by cios od góry, bardziej agresywnie. Tak to całkiem logiczne, choć jeśli było by to kobieta i zadawała by ciosy w obronie, było by więcej ran. Choć kto wie może napastował którąś z nich i ta w wyniku tego broniła się i zadał tylko jeden co prawda śmiertelny cios a potem przerażona uciekła. W każdym razie za dużo było tu niewiadomych i pytań. W tym momencie zwróciłem się z zapytaniem do Eryka z tego co pamiętałem, był on cyrulikiem czy jakimś medykiem. Powinien mi odpowiedzieć na moje bardziej szczegółowe pytania.

- Herr Krammer mogę zadać pytanie, powinien pan na nie odpowiedzieć, sądzę że pana profesja będzie tu pomocą. Czy umiał by Pan powiedzieć pod jakim kątem, wektorem został wbity nóż w otrzewną zmarłego. I drugie ciekawe pytanie, czy potrafi Pan powiedzieć jak dawno nastąpił temu rigor mortis? I jak mniema nasz ofiara nie został zabity tutaj?

Kontynuują dalej moją wypowiedz po krótkie przerwie.

-Pragnąłbym także zauważyć że nasz nieboszczyk nie bronił się za bardzo, co logicznie sugeruję że musiał znać swojego zabójcę, sądzę że mogła być to jedna z kobiet lekkich obyczajów którą ochraniał nasz truposz lub kilka z nich przynajmniej dały by radę przenieść ciało tutaj. Lub jak myślę, co jak sądzę był to jeden z jego kamratów z bandy, nie było by to takie dziwne.

Następnie kierują pytające spojrzenie w stronę moich towarzyszy,czekają na ich rekcję i komentarze.

----------------------------------------------
rzuty k100 1.69 2.44 3.29 4.62 5.16
 

Ostatnio edytowane przez Orthan : 19-05-2015 o 00:54.
Orthan jest offline