Joanna Rozejrzała się uważnie po sali jeszcze raz, nigdzie nie dostrzegała 'swojego' wampira. Chciała już zapytać, ale głos w głowie przypomniał "Tylko trzy pytania".
Rzuciła okiem na kruczowłosą siedzącą na tronie i uśmiechnęła się do własnych myśli "Cholera nie ma jaj, które można byłoby jej urwać za ten cały burdel".
Już pałała do niej szczera niechęcią - za wyniosłość, za ustalanie absurdalnych reguł i ograniczeń "Trzy pytania - tez mi coś. Co to ma być jakaś pieprzona bajeczka? I trzy życzenia do wszechwiedzącej czarnowłosej rybki?" Uśmiech zniknął z jej twarzy równie szybko jak się pojawił. Potrzebowała snu, więcej snu, była po prostu niezwykle zmęczona i fizycznie i psychicznie, marudna.
Joanna usidła wygodniej na kanciastym krześle i przyjrzała się ludziom obok niej. Chłopak i mężczyzna. Facet nawet wydawał jej się znajomy, ale nie mogła skojarzyć, gdzie go poznała. Wyjdzie w praniu.
Ostatnio edytowane przez Wernachien : 06-04-2007 o 07:40.
|