Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2015, 20:13   #10
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Od pewnego czasu podróżowała po świecie bez celu… a może jednak nie? Ostatnio ciągle odrzucała propozycje pracy oraz członkostwa w gildiach dla takich jak ona. W końcu ile można? Cały czas tylko podrabianie pism, pieczęci, listów, rozkazów. Zupełnie jakby nic innego się nie liczyło tylko religia, polityka i koneksje rodzinne. Nikt nikomu nie chciał nic ukraść, zupełnie jakby artyści przestali tworzyć arcydzieła, których posiadanie jest warte zabicia.
W końcu trafiła tu. Do jakiejś wsi zabitej dechami. Owszem potrafiła docenić prowincjonalne piękno wioski, zwłaszcza, że wychowała się w dużym, kamiennym mieście pełnym poważnych i nudnych ludzi. Jednak nie miała bladego pojęcia co ją tu przygnało. Przypominając sobie, że znajduje się w pomieszczeniu pełnym ludzi rozejrzała się ukradkiem. Nie zdjęła kaptura swojego czarnego płaszcza z ciężkiego i wytrwałego materiału. Nikt nie musiał wiedzieć, że jest kobietą. Wystarczy, że była niska i drobnie zbudowana.
Przy sąsiednich stolikach toczyły się zażyłe dyskusje. Chłopi politykowali a baby plotkowały. Standard. Ani jedno ani drugie jej nie interesowało bo wiedza o tych sprawach nie przyniosłaby jej zysków ani przygód. Rozsiadła się wygodniej na krześle i popatrzyła na kufel piwa stojący na stole. Nie lubiła tego pienistego napoju ale było tanie i dyskretne. Wyciągnęła do niego swoją drobną rękę.
„Zapłaciłaś… musisz wypić.” mobilizowała się w myślach upijając 1/3 kufla na raz. Brrr, wzdrygnęła się. Jeden z towarzyszących jej mężczyzn wdał się w rozmowę z pijącym towarzystwem. Ubrany był jak wieśniak próbujący udawać kogoś lepszego. Zaraz o czym oni tak dyskutowali? Coś o wojsku i zabijaniu. No tak wojna się szykuje. Opróżniła kolejną część kufla. „Zmiotą tę wiochę z powierzchni ziemi. Trzeba się stąd jak najszybciej ulotnić.” Dopiła piwo. Położyła na stole należną cenę za trunek po czym wstała i bezszelestnie udała się do wyjścia. Szkoda, mogłaby tu trochę pobyć. Najeść się świeżych, sielskich potraw, może zabawić się z jakimś młokosem albo tym starym wieśniakiem co siedział z nią przy stole.
-Zdecydowanie muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie bo odbija mi - zaśmiała się do siebie rozglądając po drodze.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline