Gdy tylko krople potu zaczeły perlić się na twarzy Otta, ten zdjął czapkę i otarł nią czoło. - Ki czort? Ukrop jak chu... Wymamrotał pod nosem, gdy jego towarzysze gadali z rzemieślnikiem. Rekomendacje? Zdziwił się nieco. Nic takiego sobie nie przypominał, choć powodem mogło być jego większe zainteresowanie walorami szynkareczki, niż spłukanym kupcem. - Ano jak gadają. A więc o co chodzi z tym interesem i kogo trza będzie usiec jak się zacznie przeciwiać? Zawiesił kapelusz na głowicy miecza i wypiął pierś, lekko unosząc podbródek. Chwilowo nic więcej go nie interesowało.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |