Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2007, 08:41   #6
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna

Mimowolnie zwróciła się w stronę chłopaka, zupełnie ignorując faceta z tyłu. Janusz mówił do rzeczy. Bystry chłopak. Skrzywiła się lekko na wspomnienie 'psze pani'.

-Czy ja wyglądam staro, Janusz? Prosiłam J o a n n a. Tego mi brakuje byś ty mówił d mnie per pani a ja do ciebie 'dobry chłopcze'. - wydał jej się lekko speszony tak nagłym odstępstwem od priorytetu pytań i odpowiedzi, ale ona nie miała zamiaru się tym przejmować. Rozsiadła się wygodniej na krześle. - Ja myślę prosto, kombinowanie często daje niezamierzony efekt. Niejednokrotnie gorszy.

Siedziała przez chwilę w skupieniu. nagle obróciła się lekko i szturchnęła łokciem mężczyznę obok.
-Halo? Żyjesz?

Mężczyzna poruszył się, ale nic nie odpowiedział. Przekręciła się więc twarzą z powrotem w stronę Janusza:
-No normalnie jakby w letarg zapadł, tylko kołka w sercu mu brakuje. - zachichotała cichutko i bez wdzięku. W jednej chwili wyraz jej twarzy zmienił się i dodała - Dobrze, zrobimy jak mówisz. Jak nie wyjdzie będziemy obwiniać ciebie. A teraz poczekajmy co tan obok ma do powiedzenia, bo widocznie jest w ciężkim szoku.

Na jej twarzy widniał dziwny uśmiech. Poklepała chłopaka po kolanie i usiadła prosto na krześle.
 
Wernachien jest offline