Zastanawiam się właśnie, ale niby jaki problem były utrzymać klimat? Sorki, ale to przecież czerń i biel, i spirala jakiegoś bohatera który z kogoś tam staje się czymś tam. I jeszcze gadanie "oj może być ciężko". Do jasnej cholery, spróbujemy i zagramy, najwyżej nie wyjdzie. Nikt nam dupska nie odstrzeli są złą grę.
Zgłaszam się, ale mam dodatkowe pytanie. Jak dzielimy narrację? Oczekuje pełnej spójnej odpowiedzi Rhamona, wiesz że mnie tak łatwo nie spławisz