Czy to "kobieta wymagającą jest" to była jakaś aluzja do mnie? Albo mojej postaci? :P
A ja uznałem, że na tej planecie pełnej spalin i budynków i tak zindustrializowanej jak tylko, Lanoreth musi mieć jakiś azyl, gdzie by się poczuł tak jak na swojej planecie. A jak Mid mówiła, że ogromne i że jakie chcemy, to postanowiłem zaszaleć - w końcu chyba cechą tego systemu jest to, że można tak fajnie zaszaleć. Jak korporacja daje, to Lanoreth bierze... :P
"Oh, Corporation, nous te demandons - Asile, Asile..."
Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać, przed wstawieniem tu lekko zmodyfikowanego cytatu z Notre-Dame de Paris...