W pierwszej kolejności... Nadal warto Komturze byś zajrzał do info o krasnoludach w podręczniku. Bo autor wątku pytał o wiedzę podręcznikową. A ta jest wystarczająca choćby w głównym podręczniku. Nie znam żadnego dodatku, ale to co było w głównym było naprawdę podane bezpośrednio i bez niedomówień.
W drugiej zaś... Nikt nie mówi, że klanowcy to dobre krasnoludki co to zaplatają ogonki kucykom. Klanowcy to świnie pierwszej wody. Są uparci, nieufni i wielu z nich jest w najwyższej mierze pozbawionych cierpliwości, wyrozumiałości, zrozumienia czy nawet szczątkowego poczucia humoru. Pozbawili by nie jednego BG łba przez drobne nieporozumienie i nie byłoby w tym niczego złego. I te cechy podręcznik też opisuje.
Ale dyskusja co do bytności łotrów w ich kulturze jest... prawie pozbawiona sensu. Bo klanowiec słucha się starszych KLANU (a nie byle dziada proszalnego), jest do bólu grzeczny dla żony SWOJEJ i jest nie do pomyślenia by napruty jak meserszmit śpiewał sprośne piosenki w sztolni.
Abstrahując od wiedzy podręcznikowej ja osobiście widzę:
Klanowców jako krasnoludy na modłę tolkienowską z całym dobrodziejstwem ich wad i zalet.
Imperialnych jako krasnoludy sapkowskie.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |