Zarówno podręcznik pierwszej jak i drugiej edycji, podaje tak mgliste informacje o krasnoludach że łatwo tam wpleść cokolwiek, a już np. taka mini kampania "Liczmistrz" pokazuje jak różne mogą być krasnoludy i jakoś nikogo nie dziwi namiętnie oszukujący w kościach khazad. W "Śmierci na rzece Reik" cały klan przechlał kopalnię i jeszcze winił za to ludzi.
Umiejętność "górnictwo" u każdego krasnoluda też nie obrazuje niczego, bo kopalń prowadzonych przez "imperialnych" jest mnóstwo.
Zresztą podział na "imperialnych" i "klanowych" jest dość sztuczny. Bardziej pasuje podział na "imperialnych" i tych z gór krańca świata.
Co do matriarchatu to w głównych podręcznikach nie ma o tym wzmianki. W pierwszej edycji to chyba w ogóle nie było do pomyślenia. |