Cytat:
Napisał brody Twarzą Wanderlei'a Silvy?
Nie przesadzaj, nie jest taka najgorsza. |
Raczej chodziło o zasadę "Z nim to już grać nie będę" ale to tylko moje domysły.
Kropel kilka wróbla ćwirka
Thorfinn jest isladnczykiem. Na oko 30letnim aczkolwiek obfity zarost i dłuższe włosy postarzają go jeszcze o kilka lat.
Znajomość języka norsk (przynajmniej w jego starszej wersji) pozwala mu dogadać się z innymi mieszkańcami Skandynawii na poziomie szkoły średniej. Poza Finami, oni mają zatrważająco dziwny język. Dla Thorfinna.
Pomimo należenia do Sabatu, nie czuje się z nim bliżej związany, owszem vinculum zobowiązuje dlatego póki nikt mu się nie wtrynia w jego sprawy, potrafi być dobrym sprzymierzeńcem. Lubi zdyscyplinowanie ale nie oznacza to, że utrzymuje pedantyczny porządek i plan dnia. Po prostu jak już coś zaczyna, stara się doprowadzić to do końca.
Nienawidzi lizodupstwa i od razu traktuje takie osoby jak podrzędne. Jest to jeden z powodów dla których nie znalazł się on w Camarilli, drugim jest jej wścibstwo.
Zapytany odpowie szczerze co myśli, obrażony może dać po prostu w pysk tzw. "wychowawczo".
Wyraźnie widoczne jest jego zamiłowanie do muzyki, a głos potrafi modulować jak tylko mu się spodoba byleby osiągnąć zamierzony efekt. Nikomu jednak nie powiedział otwarcie skąd ta zdolność.
Potrafi docenić dobry żart i trafną, kąśliwą uwagę.
Zna wiele opowieści, głównie sag i często przeklina w swym rodzimym języku.
Będąc przedstawicielem swej płci, pomimo nieżywej egzystencji, lubi zawiesić oko na kształtnych częściach... dam.
Nie rozumie bardziej zaawansowanych pojazdów niż dorożka i woli pobiec niż takim przejechać, wyjątkowe sytuacje zmuszają go do niechcianych ustępstw.
Z wyglądu można pomylić go z kimś ze służb leśniczych. Nosi bowiem większość ubrań moro lub ciemnozielone. Do tego niepasujące, luźne bluzy (najczęściej polarowe) niekiedy z kapturem, wysokie buty tapery i czasem plecak skórzany przypominający sznurowany worek.
Surowy klimat rodzinny i służba na morzu za życia, zahartowała jego ciało tworząc skupisko twardych lecz niezbyt widocznych mięśni. Wysoki wzrost, szerokie ramiona i niezbyt przyjazna twarz, zawsze zarośnięta, są jego cechami charakterystycznymi. Przeciętna osoba może nie zwróci nań uwagi, jednak ktoś skupiony na poszukiwaniach, nie będzie mieć z tym problemu, w mieście.
Brodę zaplata w warkocze by mu nie przeszkadzała, a blond włosy zwykle ma rozpuszczone. Do pasa ma doczepione skórzane, z włosiem na zewnątrz pochwy, w których nosi langsaxy. Nigdy się z nimi nie rozstaje tak samo jak z innymi nożami poukrywanymi pod ubraniem.
Równie często jak noże, trwają przy jego boku dwa psy. Specjalna krzyżówka stawia tą rasę o pokolenie niżej niż wilki - są nimi dosłownie w połowie.
Nie jest tajemnicą, że są dokarmiane jego własną krwią tworzącą wiernych towarzyszy już od ponad 30lat.