Komtur, chodzi mi o mechanikę, w której nie dochodzi do absurdów tak jak np. w DnD, czyli przeżyjesz dziesięć uderzeń w głowę i nic Ci nie jest, nawet nie masz modyfikatorów ujemnych do testów, gdzie nie możesz przepłynąć oceanu podczas sztormu albo wspiąć się na idealnie gładką ścianę za pomocą samych rąk i nóg, a jak biegniesz, to w końcu się zmęczysz itp. Chodzi o tego typu zasady, które sprawiają, że sobie myślisz, że w rzeczywistości to też by bardzo podobnie wyglądało. Molkar, dzięki za propozycję. |