Wątek: [Imaginica] ...
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2007, 01:48   #2
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Wink

Uśmiechnęłam się. Pytania? Piwo? My tu gadu-gadu, a czas mija. Sny mają to do siebie, że się szybko kończą... Poklepałam delikatnie barmana po barczystym ramieniu. Innym razem.
- Nika. - rzuciłam, ale chyba za cicho. Zdawało mi się, że mężczyzna nie usłyszał. - Możesz mówić mi Nika.
Usmiechnęłam się szerzej i radośniej. Mam nadzieję, że też pocieszająco. Sparawdziłam, zupełnie niepotrzebnie, czy nic mi nie zginęło. Aparat fotograficzny? Jest. Portfel? Jest. Ołówek i zeszyt? Husteczki higieniczne? Pomadka? Nic nie zginęło. Zresztą, niby gdzie by miało się podziać? Uciec jak ta książka? Przecież rzeczy nie potrafią biegać! Łysy tłumaczył mi niby, że trafiają tu tylko ci... jak im tam było... a Imago. Ci, którzy tworzą myślą. Dalej w to nie wierzę. Przecież "tam" na pewno nie istnieje! Zamknęłam torbę i poprawiłam ją na ramieniu. Niemiłosiernie wrzynała mi się w szyję. I podobno to ja jestem Imago? To MUSI BYć sen. Zamknęłam jeszcze na chwilę oczy. Ręce mi się pociły, cała się trzęsłam. Zapach kurzu kręcił mi w nosie. Podobno w brudzie są jakieś substancje wywołujące u ludzi radość. Ciekawe czy trans narkotyczny też? Znów wesoło popatrzyłam na barmana.
- Nie martw się, wrócę z twoją książką szybciej niż ci się wydaje, a potem postawisz mi piwo. - starałam się robić wrażenie rozluźnionej i pewnej siebie, choć w rzeczywistości miałam pietra i chętnie bym po prostu powiedziała "Nie stary, wiesz muszę wracać do domu, nie mam czasu słuchać bredni starego barmana" i zmyła się, zanim by mnie złapał.
Ale wyglądał na tak przytłoczonego, że nie miałam serca po prostu sobie pójść. Spojrzałam na drzwi. Które cały czas wyglądały tak samo: goła ściana z obraskiem wyrysowanym kredą. W gardle rosła mi coraz większa gula. Tylko nie panikuj. Nie panikuj. No kiedy ten facet wymaga ode mnie rzeczy niemożliwej! Mam przejść przez ścianę?! przecież to wariactwo! Uciec! JAk najdalej! Szlag by to! Ciekawem czy od natłoku myśli paruje mi głowa? Starałam się pamiętać o oddychaniu. Gdyby nie to, że cały czas mi się wydawało, że mnie ktoś woła... A im bliżej drzwi tym głośniej. Słyszałam w umyśle bezprzerwy powtarzane moje imię "Nika, Nika, Nika chodź". Czy zwariowałam?
- Ha, na pewno! - powiedziałam bardziej do siebie niż do barmana. Rzuciłam mu ostatni uśmiech i starałam się chwicić za klamkę. Nic z tego... Wdech Wydech. Spokojnie. To sen, bo co innego. A skoro to sen, to mogę robić co mi się żywnie podoba. Nie mogę się pokaleczyć, umrzeć i tak dalej. Najwyżej obudzę się zlana potem. Tak, właśnie tak jest. W końcu udało mi się zacisnąć mocno palce na metalowej klamce, która nagle stał się taka lodowato zimna.
- To idę! Do zobaczenia!
Zdawało mi się, że drzwi skrzypieniem zagłuszyły cały świat. Wszystko nagle stało się skrzypieniem i ciemnością. Wszystko prócz szemrzącego głosu na dnie mojego umysłu: "Nika, Nika, Chodź..."
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein

Ostatnio edytowane przez Latilen : 11-04-2007 o 14:01.
Latilen jest offline