Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2015, 12:45   #381
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Odpoczynek dobrze zrobił Oswaldowi. A może i stara wiedźma dołożyła do tego swoje mikstury. Jaka była prawda, to go w gruncie rzeczy nie obchodziło. Przynajmniej w tej chwili.
A posiedzieć w obozowisku lub poleżeć na wieży i nic nie robić, prócz obserwowania okolicy - to było nawet całkiem przyjemne, szczególnie w zestawieni

Grom z jasnego nieba był czymś nietypowym, ale zdarzał się od czasu do czasu... Ale towarzyszący gromowi łysk... całkiem jakby słońce odbiło się w kilkudziesięciu naraz lusterkach, skierowanych prosto w jego, Oswalda, oczy.
Tyle, że go nie oślepiło...

Dziwne zjawiska miały to do siebie, że nakazywały zwiększenie uwagi i baczniejsze rozglądanie się dokoła. No a w takim razie trudno było przegapić owo coś, co szło w stronę obozowiska.
Bywali tacy zapaleńcy, co łazili po lasach w lśniących zbrojach. Oswald sam raz takiego widział. Ale z pewnością nie widział nikogo, kto by lazł w połowie pancerza i świecił gołym cyckiem... o nietypowych elementach budowy nie wspominając. Elementach zdecydowanie nie zachęcających do tego, by kształtnobiustną niewiastę wyłuskać z odzienia i lec z nią gdzieś w krzakach.
Hrabia to z pewnością nie był, ale jakiś mutant. Dziwny, nietypowy... A może i demon, przez hrabiego ściągnięty z jakichś piekielnych otchłani.
Mieć do czynienia z czymś takim to Oswald zdecydowanie nie chciał, ale zostawiać kompanów samych...

Ostrożnie zaczął schodzić w dół, by nie spaść i nie połamać sobie czegoś idąc w zbytnim pospiechu.
 
Kerm jest offline